Ochrona stadionu pozostała nieugięta
Fraser-Pryce próbowała coś wyjaśnić strażnikom przy wejściu na stadion, ale oni nie chcieli niczego słyszeć. Co ciekawe, zasadę pojawiania się na Stade de France reprezentacyjnym autobusem wprowadzono jakoś po cichu i niezauważalnie, bez powiadamiania głównych bohaterów – gwiazd sportu.
Na portalach społecznościowych wielu fanów lekkoatletyki było tym faktem niezwykle oburzonych, uznając za niesamowite zaniedbanie organizatorów o niepowiadamianiu o obostrzeniach samych sportowców.
Fraser-Pryce rozczarowana skandalem i wdzięczna za wsparcie
Sama zainteresowana odniosła się do tej skandalicznej sprawy, zamieszczając post na Instagramie:
„Trudno mi znaleźć słowa, które opisałyby głębię mojego rozczarowania. Wiem, że moi fani dzielą ze mną to rozczarowanie. Cieszę się, że kibice nieustannie mnie wspierają od mojego debiutu olimpijskiego w 2008 roku. Wsparcie moich fanów, kraju i całej społeczności dało mi wielką wdzięczność, która wspierała mnie przez całą moją karierę. Z każdym krokiem i zwycięstwem wszyscy byliście przy mnie. Moja wiara zawsze wspierała mnie na mojej drodze. Dziękuję, że nadal jesteście ze mną dzisiaj i każdego dnia”
– napisała Fraser-Pryce.
Fraser-Pryce zdobywała złoto na igrzyskach 2098, 2012 i 2020
37-letnia Jamajka zdobyła złoto olimpijskie na 100 m na igrzyskach w Pekinie 2008 i Lodnynie 2012 roku oraz odniosła kolejne zwycięstwo w sztafecie 4x100 m w Tokio 2020. Wywalczyła także 10 złotych medali mistrzostw świata. nie bez powodu eksperci lekkoatletyki nazywają ją jedną z najlepszych sprinterek w historii.
Pod nieobecność Fraser-Pryce finał 100 m kobiet wygrała sensacyjnie reprezentantka Saint Lucia Julien Alfred przed Amerykankami Sha'Carri Richardson i Melissą Jefferson.
