Tuchów. Unia Europejska nie przyznała miastu Tuchów dotacji za sprzeciw wobec LGBT? Zbigniew Ziobro rekompensuje to z nawiązką

FLESZ - Zamiast tarcz miliardy euro z Brukseli?

Symboliczny czek został wręczony we wtorkowe (18 sierpnia) przedpołudnie podczas konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie ministerstwa. Na spotkaniu - obok Zbigniewa Ziobry - obecny był podsekretarz stanu Marcin Romanowski. Samorząd Tuchowa reprezentowali radni Grzegorz Niemiec i Mateusz Janiczek. Ten drugi był inicjatorem uchwały.

- Tuchów stał się powodem prześladowania ekonomicznego, spotkały go szykany i napaści ze strony pani Dalli tylko dlatego, że radni gminy mieli odwagę upomnieć się o podstawowe wartości związane z ochroną rodziny, wolności, tradycji. W ten sposób zostało zabrane około 70-80 tys. złotych - grzmiał prokurator generalny. - By zrekompensować straty postanowiliśmy dać gminie trzy razy większe pieniądze od tych, które dawała komisarz Helena Dalli - dodawał Ziobro.

Pieniądze zostaną w większości przeznaczone na zakup sprzętu dla jednostek okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych.

Ministerstwo zadeklarowało identyczne poparcie dla pozostałych gmin, którym odebrano dotację.

Dotacja z ministerstwa sprawiedliwości wcale nie zamyka sporu, który toczy się w Tuchowie.

- Serdecznie dziękuję, pieniądze na pewno bardzo nam się przydadzą. Jest to jakaś forma rekompensaty. Ale to nie załatwia całej sprawy. Zwróciłam się do miejskich radnych z prośbą o zrewidowanie decyzji o ustanowieniu w Tuchowie tzw. strefy wolnej od LGBT i w ich rękach jest ta sprawa - uważa burmistrz Magdalena Marszałek.

Ale raczej trudno jej będzie liczyć na wsparcie rajców Prawa i Sprawiedliwości.

- My stoimy na straży polskiej tradycji i kultury. Nikogo nie chcemy dyskryminować. Stajemy w obronie polskiej rodziny i wartości chrześcijańskich. I to się nie zmieni mimo nacisków. Cenimy się wyżej niż na kilka euro - mówił radny Mateusz Janiczek, patrząc w stronę ministra Ziobry i mocno dzierżąc tablicę, imitującą czek na ćwierć miliona złotych.

Do tej pory na oficjalnej stronie Tuchowa wśród miast partnerskich widnieje francuskie Saint-Jean-de-Braye. Z tym to miastem, które leży niedaleko Orleanu, podtarnowska gmina przyjaźni się od 26 lat. Od ubiegłego roku owa współpraca wisi na włosku, bowiem Francuzi zadeklarowali chęć zerwania współpracy.

- Na razie żadnych konkretnych kroków w tej sprawie nie podjęli. Będą chcieli odejść, to trudno. Nikogo siłą nie da się zatrzymać – twierdzi burmistrz Marszałek.

Z kolei w marcu z deklaracją zerwania współpracy z powodu „homofobicznej uchwały” miał też wystąpić burmistrz niemieckiego Illingen.

- A był jakiś pożytek dla mieszkańców był z tych wyjazdów? Przez dwa lata jestem radnym i nigdzie nie byłem. Turystykę samorządową uprawia jedna ekipa skupiona wokół pani burmistrz - konkluduje Janiczek.