Kiedy turecki bank centralny podejmował działania ratujące lirę, której strata do dolara wynosiła już w pewnej chwili 23 procent Erdogan mówił, że amerykańskie sankcje nałożone na jego kraj, w tym podwojenie ceł zaporowych na stal i aluminium to część "wojny ekonomicznej" wypowiedzianej Ankarze. - Celem działań jest powalenie naszego narodu na kolana - grzmiał do tłumu w Trabzonie nad Morzem Czarnym Erdogan.
Erdogan dodał, że Turcja nie ulegnie tym naciskom, znajdzie siły i nowych sojuszników, by obecne trudności pokonać. - Możemy powiedzieć tylko "do widzenia" każdemu, kto poświęca strategiczne partnerstwo i półwieczny sojusz z krajem liczącym 81 milionów ludzi w imię utrzymywania relacji z grupami terrorystycznymi - mówił Erdogan. Miał on na myśli amerykańskiego pastora Andrew Brunsona, którego tureckie władze oskarżyły o przynależność do ruchu gulenistów, których Ankara oskarża o przeprowadzenie nieudanego zamachu stanu dwa lata temu. Prezydent Erdogan ponownie zaapelował do rodaków, by złoto i obce waluty zamienili na liry.
Groźba nałożenia amerykańskich sankcji na Turcję wisiała od momentu aresztowania jesienią 2016 roku, a potem uwięzienia Andrew Brunsona, który od niemal ćwierć wieku mieszkał w Izmirze. Najpierw Waszyngton zamroził w USA aktywa dwóch tureckich ministrów, bo administracja Donalda Trumpa uznała, że to Abdulhamit Gül, kierujący resortem sprawiedliwości i Suleyman Soylu, odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne są bezpośrednio odpowiedzialni za aresztowanie Brunsona. Zdaniem Waszyngtonu nie było żadnego dowodu na to, by pastor występował przeciwko tureckim władzom. Niedawno umieszczono go w areszcie domowym ze względu na zły stan zdrowia.
Na amerykańskie sankcje zareagował momentalnie Teheran, który sam już odczuwa skutki wznowienia restrykcji ekonomicznych ze strony USA. Javad Zarif, szef irańskiej dyplomacji napisał, że jego kraj “ wspierał sąsiadów, i będzie to robił teraz”, co oznacza zacieśnienia relacji z Turcją. Iran to w tej chwili śmiertelny wróg Ameryki, gdyż po zerwaniu porozumienia z Teheranem z roku 2015 Donald Trump wrócił do sankcji, co oznacza pogrążanie się Iranu w głębokim kryzysie.
Można oczekiwać, że do gry może wejść niebawem Rosja, która niedawno uderzona została kolejnymi sankcjami Donalda Trumpa, a która ma dobre relacje z Turcją i Iranem, Maria Zacharowa rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych określiła ostatnie działania USA wobec jej kraju, Iranowi, Turcji oraz Chinom i Unii Europejskiej jako agresywną i bardzo niebezpieczne.
POLECAMY: