Turcja największym wygranym upadku Asada? Punkt Zapalny o sytuacji w Syrii

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Czy Turcja jest największym wygranym upadku Asada? W tym momencie tak, ale z ostateczną oceną nie należy się spieszyć – uważa dr Karolina Wanda Olszowska (Uniwersytet Jagielloński oraz Instytut Badań nad Turcją). O zmianach w Syrii po 8 grudnia, o tym, które państwa tracą, a które zyskują w Lewancie, rozmawialiśmy w kolejnym odcinku programu Punkt Zapalny.

SPIS TREŚCI

Pierwsze dni po obaleniu Asada pokazały dużą aktywność Turcji w Syrii. Zresztą znaczna część rebeliantów miała już wcześnie powiązania z Ankarą. - Turcja oczywiście bardzo szybko otworzyła swoją ambasadę ponownie, dyrektor wywiadu tureckiego był w Damaszku, spotkał się z przedstawicielami rządu, modlił się w meczecie Umajjadów, więc były takie kroki, żeby pokazać, że Turcja jest obecna i że z Turcją trzeba się liczyć – mówi dr Olszowska. Ale od razu zaznacza, że do Damaszku przyjechała też delegacja amerykańska, są prowadzone rozmowy z Rosją, więc nie wiadomo, w jaki sposób się to ostatecznie ułoży.

Jak przyjaciele stali się wrogami

Gość Punktu Zapalnego przypomina też, jak wcześniej wyglądały relacje Turcji z Syrią i jak doszło do kryzysu na linii Erdogan – Asad. To była nie tylko kwestia Kurdów, ale przede wszystkim Arabskiej Wiosny. To ostatecznie podzieliło sąsiadów i w finale sprawiło, że ku satysfakcji Ankary reżim Asada upadł.

Choć wcześniej były próby jakiegoś dogadania się: „Tutaj głównym punktem zapalnym było to, że Turcja nie chciała wycofać swoich wojsk. Jednak była to ta enklawa opozycji, gdzie Turcja była zaangażowana zbrojnie przez lata i tak naprawdę Turcja odmówiła wycofania swoich wojsk”. Choć Asad postawił warunek, że zacznie rozmawiać dopiero wtedy, kiedy Turcja opuści terytorium Syrii.

Co dalej z Kurdami?

W Punkcie Zapalnym ekspertka mówiła też o dwóch ważnych problemach z punktu widzenia Ankary wiążących się mocno z Syrią. A więc o konflikcie z PKK i powiązanymi z nią syryjskimi Kurdami, jak też o ponad 3 mln syryjskich uchodźców na terytorium tureckim. - Pewnie to, na ile uda się ewentualnie dogadać Turcji, jeżeli chodzi o Kurdów z samym HTS, będzie zależało od tego właśnie, jak będzie wyglądała dwustronna relacja i jaki będzie pomysł HTS na rozwiązanie kwestii kurdyjskiej – mówi dr Olszowska.

- Zobaczymy, w którą stronę się to potoczy, czy faktycznie do tego dojdzie, że to będzie jakaś koalicja i jest oczywiście takie zagrożenie, dlatego że tutaj cel powiedzmy turecki i HTS jest zbieżny. Zdaniem ekspertki, jeśli dojdzie do takiego przymierza, „to tak na dobrą sprawę Turcja będzie chciała poszerzyć swoją strefę buforową, a HTS będzie chciał po prostu odbić całą Syrię z rąk innych frakcji opozycyjnych”.

Geopolityczna układanka w Lewancie

W rozmowie z dr Olszowską nie zabrakło oczywiście też innych wątków związanych z sytuacją w Syrii, choćby tego, jak może wyglądać polityka Trumpa w tym regionie, czy będzie ona korzystna dla Erdogana? - Na pewno jest duża obawa, że administracja Trumpa nie do końca jest pozytywnie ustawiona do Turcji, że Turcja w ogóle ma kiepskie notowania. W Kongresie amerykańskim tak na dobrą sprawę nie cieszy się dużym poparciem – zaznacza gość Punktu Zapalnego.

A przecież jest też inny ważny gracz, czyli Izrael. Wciąż pozostaje pytanie o przyszłość wojskowych baz Rosji. Jest Iran i ciągłe zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego. To wszystko będzie miało wpływ na bezpieczeństwo Syrii i – jak zauważyła dr Olszowska – oby ten kraj nie poszedł drogą Libii.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
Turcja bo pod ,,demokrata"Erdi staje sie coraz powaznieszym graczem z ktorym kazdy sie liczy .Szeroko pojeta UE,bo moze hurtowo odrzucac podania o azyl ,bo nie ma juz,,rezimu".Usrael bo pozbyl sie Asadow z ktorymi prowadzil wojny przez dekady ,a z bohaterow ktorzy walczyli z rezimem syjonistycznym zrobili ...rezim-teraz jako zwyciezcy moga pisac wlasna wersje histori i jej uczyc sy[wulgaryzm]skie dzieci.Dalej zalezy jak sie ulozy ale na dzis stracil Iran ,bo nie ma dostepu przez terytorium Syri dostepu do morza srodziemnego,Liban juz bedzie calkowicie odciety i otoczony.Rosja stracila wazny przyczolek i nie jest wiarygodnym sojusznikiem,bo jej konszachty z Izraelem sa nie do konca przejrzyste.Hamas,Hezbollah sie wykrwawili a Rosja miala wszystko zeby ich wspomoc albo gwarantowac pokoj.
a
antyPiS
Zwycięstwo jeszcze trzeba utrzymać i spożytkować je. Tam jest za dużo graczy, aby jeden mógł obwieścić zwycięstwo. Turcja kilkakrotnie była imperium i wszyscy pamiętają, jak to było. Zwłaszcza pamięć jest na Bałkanach. Małe szanse, aby Turcji pozwolono na rządzenie regionem i dominację. Prędzej powstaną najdziksze koalicje niż od Turcji będzie wszystko zależeć. Okaże się, kto wygranym. Wychodzi, że największym przegranym są Kurdowie. Ile to już razy obiecywano im państwo a nawet autonomii nie mają.
T
To Ja
Największym wygranym jest Rosja, nie muszą już drogo finansować słabego dyktatora Asada a zachowują swoje bazy nad Morzem Śródziemnym, jednocześnie przerzucają wojska lądowe z Syrii na front ukraiński a okręty z Syrii na Bałtyk.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl