Syrii grozi wojna religijna. Sunnici walczą z Druzami, Izrael uderza w reżim w Damaszku

Grzegorz Kuczyński
Syryjskie siły bezpieczeństwa w Sahnaya
Syryjskie siły bezpieczeństwa w Sahnaya Ghaith Alsayed/Associated Press/East News
Wraz z atakami na druzyjską społeczność na południu Syrii, budzą się obawy przed nową wojną domową w Syrii. Ryzyko wybuchu poważnego konfliktu na tle religijnym w tym kraju przyciąga uwagę Turcji i Izraela, których interesy i wpływy ścierają się w Syrii po upadku reżimu Asada, a co za tym idzie odwrocie Iranu i Rosji.

SPIS TREŚCI

Ostatnie starcia między sunnitami i druzyjskimi bojownikami w południowej Syrii mogą wywołać wojnę religijną w kraju, twierdzą eksperci w rozmowie z portalem Al-Monitor. Tymczasowy rząd wysyła do regionu dodatkowe siły, zaś izraelskie lotnictwo uderza w cele syryjskie, przyjmując rolę obrońcy mniejszości druzyjskiej.

Starcia sunnitów z Druzami wybuchły na południe od Damaszku

Walki sunnitów z Druzami

Starcia wybuchły tydzień temu na przedmieściach Damaszku, w miejscowości Dżaramana, kiedy uzbrojeni sunnici z okolicznych terenów wkroczyli do miasta, co doprowadziło do wymiany ognia z lokalnymi Druzami. Incydent został sprowokowany rzekomym nagraniem, na którym druzyjski mężczyzna obrażał proroka Mahometa. W środę walki rozprzestrzeniły się na pobliską Sahnaya i południową prowincję Suwayda. W środę w Sahnaya i Dżaramana zawarto rozejm.

Syryjska agencja informacyjna SANA poinformowała, że w czwartek siły rządowe zostały wysłane do Sahnaya i Suwayda w celu przywrócenia spokoju. Tego samego dnia SANA poinformowała, że w Dżaramana osiągnięto porozumienie, zgodnie z którym osoby fizyczne mają złożyć ciężką broń, a siły rządowe zostaną wysłane do tego obszaru.

Druzyjski szejk Hikmat al-Hijri potępił w czwartek to, co nazwał „nieuzasadnionym ludobójczym atakiem” na społeczność Druzów. Wezwał siły międzynarodowe do „interwencji” i oświadczył, że nie ma już zaufania do rządu, mówiąc w oświadczeniu: „Rząd nie zabija swoich obywateli”. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii poinformowało w piątek, że od początku walk zginęło co najmniej 109 osób, w tym bojownicy rządowi, druzyjscy strzelcy i cywile.

Interwencja Izraela

W środę Izrael ogłosił, że jego siły zbrojne przeprowadziły atak na „grupę ekstremistów” przygotowującą się do ataku na Druzów w Sahnaya, zgodnie z lutową obietnicą premiera Benjamina Netanjahu dotyczącą ochrony tej mniejszości religijnej w południowej Syrii. Nie wymieniając Izraela z nazwy, syryjskie ministerstwo spraw zagranicznych odpowiedziało, że odrzuca „wszelkie formy interwencji zagranicznej”.

W piątek Izrael poinformował, że jego wojsko zaatakowało nieokreślony cel w pobliżu pałacu prezydenckiego w Damaszku. Syryjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło atak, nazywając go „niebezpieczną eskalacją przeciwko instytucjom państwowym i suwerenności”. Atak miał na celu wysłanie prezydentowi Ahmedowi al-Szarze sygnału, że Izrael nie zawaha się bronić druzyjskiej ludności Syrii, poinformował w piątek Al-Monitor, powołując się na wysokiego rangą izraelskiego wojskowego.

Kontynuacja wojny domowej?

Nicholas Heras z New Lines Institute w Waszyngtonie, powiedział Al-Monitor, że chociaż przemoc została wywołana rzekomymi zniewagami wobec proroka Mahometa, jej głębsze źródła tkwią w wieloletniej wojnie domowej w Syrii.

Druzowie, których w Syrii jest około 700 000, byli marginalizowani za rządów byłego prezydenta Baszara al-Asada, ale podczas wojny domowej zachowali w większości neutralność. Pod koniec 2023 r. nas terenach prowincji Suwayda, zamieszkałych głównie przez druzów, wybuchły jednak protesty na tle fatalnej sytuacji gospodarczej w kraju. W grudniu 2024 roku rebelianci pod przywództwem islamskiej organizacji Hayat Tahrir al-Sham (HTS), byłej filii Al-Kaidy, obalili Asada.

Heras mówi, że niektórzy Syryjczycy kojarzą Druzów z Asadem, częściowo dlatego, że rząd wcielił członków tej społeczności do armii podczas wojny z HTS i innymi rebeliantami. - Druzowie, słusznie lub nie, są przez wielu sunnickich Syryjczyków kojarzeni ze starym reżimem Asada – powiedział Heras. „Postrzeganie to potęguje fakt, że znaczna część bojowników druzyjskich zmobilizowanych podczas wojny domowej otrzymała broń i pomoc od starego reżimu”. Ponadto sunniccy ekstremiści uważają Druzów za apostatów.

Kim są Druzowie?

To grupa wyznaniowa, która wyłoniła się z egipskiego ismailizmu (odłamu szyizmu) w XI wieku na Bliskim Wschodzie. Wiara Druzów łączy cechy islamu z wpływami chrześcijaństwa oraz dawnych wierzeń bliskowschodnich. Ponieważ ich doktryna religijna odbiega znacząco od ortodoksji muzułmańskiej, przez wieki uważani byli za ruch heretycki, a nawet religię odrębną od islamu.

Druzowie stanowią hermetyczną wspólnotę wyznaniową liczącą około miliona osób, zamieszkującą Liban, Syrię i - w najmniejszej części - Izrael. W każdym z tych państw zachowywali lojalność wobec władz - w Syrii aż do rozpętania się wojny domowej, w której członkowie grupy cierpieli zarówno z rąk islamistów, jak i sił rządowych. W Syrii mieszkają głównie w Suwayda, najbardziej na południe wysuniętej prowincji kraju, wzdłuż granicy z Jordanią, a także na przedmieściach Damaszku, dalej na północ.

Eskalacja przemocy na tle religijnym

HTS, którego byli członkowie dominują w nowym rządzie, twierdzi, że ma „najlepszą pozycję”, aby przewodzić sunnickiej większości w Syrii, jednocześnie chroniąc mniejszości. - Jeśli Szara i jego organizacja nie będą w stanie tego zrobić, cały proces rządów tymczasowych może upaść pod wpływem napięć między grupami wyznaniowymi w Syrii – powiedział Heras.

Starcia na południu są tylko najnowszym przykładem przemocy na tle religijnym w Syrii od czasu obalenia Asada przez HTS. Na początku marca ponad 1600 osób, głównie cywilów alawitów, zginęło w atakach bojowników sunnickich sprzyjających rządowi w nadmorskich prowincjach Latakia i Tartus.

W co gra prezydent Szara?

W oficjalnych oświadczeniach Szara i jego rząd wypowiadali się przeciwko sekciarstwu. W czwartek minister spraw zagranicznych Asaad al-Shaibani napisał na X: „Odrzucenie sekciarstwa, niezgody i wezwań do secesji nie jest jedynie wyborem politycznym, ale narodową i społeczną koniecznością, aby chronić naszą różnorodną tkankę społeczną i historyczną”. Jednak  Joshua Landis z Centrum Studiów Bliskowschodnich na Uniwersytecie Oklahoma, powiedział, że Szara i rząd faktycznie umożliwiają konflikt sekciarski dla celów politycznych. - Dyscyplinuje on społeczności [mniejszościowe] i sieje strach, aby nie podniosły głowy – powiedział Landis w rozmowie z Al-Monitor, wskazując na hasła sekciarskie pojawiające się w ostatnich dniach. „Pozwolił on na publiczne demonizowanie alawitów, druzów i mniejszości”.

Według Landisa celem Szary jest „odzyskanie centralnej kontroli nad państwem i zapewnienie, że będzie to państwo sunnickie”. Kurdowie, jazydzi i chrześcijanie należą do mniejszości w Syrii, obok Druzów, którzy w ostatnich dziesięcioleciach byli przedmiotem prześladowań. Większość ludności stanowią sunniccy muzułmanie arabskiego pochodzenia.

Według Landisa, w przypadku dalszej eskalacji przemocy na tle religijnym szczególnie „zagrożeni” są Druzowie. - Druzowie są łatwym celem. Są bardzo narażeni. Jest ich niewielu i chociaż mają broń, nie dysponują ciężkim uzbrojeniem i są podzieleni – powiedział Landis. Siły rządowe natomiast „mają wielu doświadczonych żołnierzy i więcej ciężkiej broni”.

W co gra Izrael?

Druzowie w Syrii są szczególnie interesujący dla Izraela ze względu na rolę, jaką społeczność druzyjska odgrywa w społeczeństwie izraelskim. W piątek premier Netanjahu spotkał się z duchowym przywódcą druzyjskiej społeczności w Izraelu, szejkiem Muwafaqiem Tarifem. W czwartek Izrael ponowił ostrzeżenia skierowane do rządu syryjskiego, a minister obrony Izrael Katz powiedział w oświadczeniu: „Jeśli krzywda wyrządzana Druzom w Syrii nie ustanie, zareagujemy bardzo surowo”.

Izrael przeprowadził w piątek późnym wieczorem około 20 nalotów na Syrię, co nowi przywódcy tego kraju określili jako „niebezpieczną eskalację”. Izrael uderzył w cele wojskowe w całej Syrii w ramach „najcięższych” bombardowań od początku roku. Izraelskie siły zbrojne poinformowały, że szef sztabu, Eyal Zamir, polecił przygotować się do ataków na „cele w Syrii”, jeśli przemoc wobec społeczności druzyjskiej będzie trwała.

Według Herasa, kłopoty Druzów w Syrii mogą stanowić okazję dla Netanjahu. - Obrona Druzów w Syrii może z czasem stać się dla Netanjahu sposobem na rozszerzenie izraelskiej interwencji w sprawy wewnętrzne Syrii – powiedział. W grudniu Izrael wysłał swoje siły do części Syrii położonych w pobliżu anektowanych przez Izrael Wzgórz Golan, twierdząc, że po upadku Asada Damaszek nie przestrzega już porozumienia granicznego. Od tego czasu Izrael przeprowadził kilka ataków, które według niego były wymierzone w obiekty wojskowe i uzbrojone grupy palestyńskie. Od miesięcy Izrael naciska na Stany Zjednoczone, aby utrzymały Syrię w stanie osłabienia i decentralizacji, a we wtorek izraelski minister finansów Bezalel Smotricz obiecał, że wojna w Strefie Gazy zakończy się dopiero wtedy, gdy „setki tysięcy” Palestyńczyków zostaną przymusowo wysiedlone, a Syria zostanie rozbita.

Turcja włącza się do konfliktu

Turcja, która utrzymuje obecność wojskową w północnej Syrii, wezwała Izrael do zaprzestania nalotówna celew tym kraju. - Jesteśmy głęboko przekonani, że akty przemocy mające miejsce w południowej Syrii zostaną zakończone dzięki dialogowi i zdrowemu rozsądkowi między rządem syryjskim a lokalnymi siłami w regionie – powiedział w środowym oświadczeniu rzecznik tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych Oncu Keceli. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział dziennikarzom w środę, że izraelskie ataki są niedopuszczalną prowokacją i że spotka się osobiście z prezydentem USA Donaldem Trumpem, ponieważ „rozumieją się nawzajem” w kwestii polityki wobec Syrii.

Działania izraelskiego wojska w Syrii są częściowo motywowane obawami o rosnące wpływy Turcji w tym kraju. Stosunki izraelsko-tureckie pogorszyły się od wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 r., kiedy to Ankara otwarcie skrytykowała izraelskie działania wojskowe przeciwko Hamasowi w palestyńskiej enklawie. Tymczasem Turcja wspiera Syryjską Armię Narodową (SNA), która pomogła HTS obalić Asada podczas wojny domowej, a w lutym Szara odwiedził Ankarę, aby spotkać się z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem. Szara złożył drugą wizytę w Turcji w kwietniu, w związku z doniesieniami o negocjacjach między obydwoma stronami w sprawie traktatu sojuszniczego.

Damaszek musi wykazać umiarkowanie

Rząd wysłał oddziały Służby Bezpieczeństwa Generalnego (GSS). Rozmieszczenie sił rządowych wraz z lokalnymi bojownikami, podczas gdy inni bojownicy powiązani z rządem atakują Druzów, sugeruje, że rząd nie sprawuje pełnej kontroli nad swoimi siłami. Ograniczona kontrola rządu nad niektórymi ekstremistycznymi elementami koalicji rządzącej, a także lokalny charakter niektórych ataków wskazują, że niemożliwe będzie przez Izrael użycie nalotów w celu wywarcia presji na rząd syryjski, aby zaprzestał ataków.

Damaszek najprawdopodobniej już chce powstrzymać przemoc, ponieważ ataki na Druzów utrudniają mu zdobycie wsparcia zewnętrznego, którego potrzebuje, aby utrzymać władzę. Rząd stoi w obliczu niezwykle trudnej sytuacji gospodarczej i potrzebuje pomocy zewnętrznej oraz wsparcia gospodarczego, zwłaszcza ze strony Zachodu.

Naloty – jeśli nie wywrą presji na rząd – nie zapobiegną zabijaniu Druzów przez sunnickich ekstremistów. Jedynie siły lądowe gotowe do fizycznej obrony społeczności druzyjskich mogą zapewnić im ochronę. Nie jest jasne, czy Izrael jest gotowy lub zdolny do takiej interwencji w Sahnaya i Jaramana, położonych odpowiednio około 45 km i 58 km od kontrolowanych przez Izrael Wzgórz Golan. Taka operacja lądowa byłaby niezwykle złożonym przedsięwzięciem wojskowym.

Obecne starcia to nie jest tylko przemoc rządu wobec religijnej mniejszości. W walkach biorą udział prorządowe frakcje druzyjskie, milicje druzyjskie powiązane z sieciami byłego reżimu Asada, lokalni bojownicy sunniccy oraz siły rządowe, które są powiązane z sieciami HTS. Niektórzy kluczowi druzyjscy gracze polityczni negocjują z rządem zakończenie trwającej przemocy, a GSS i siły druzyjskie współpracują w terenie. Decyzja Damaszku o oparciu się na wspólnych oddziałach druzyjsko-rządowych mogłaby skutecznie złagodzić sytuację.

emisja bez ograniczeń wiekowych

źr. Al-Monitor, Middle East Eye, ISW

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl