SPIS TREŚCI
Historyczne oświadczenie pojawiło się po 40 latach konfliktu między Turcją a PKK. Grupa ta początkowo dążyła do niepodległości Kurdystanu, ale później zmieniła swoje cele na autonomię i większe prawa dla Kurdów w Turcji. Przez dziesięciolecia różne rządy, w tym rząd prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, próbowały rozwiązać tę kwestię w sposób polityczny, ale próby porozumienia kończyły się niepowodzeniem i ponownym wybuchami przemocy - kosztowały życie dziesiątek tysięcy osób.
Koniec „historycznej misji” PKK
Decyzja o samorozwiązaniu została podjęta podczas XII Zjazdu partii, który odbył się w dniach 5-7 maja. Z oświadczenia wynika, że PKK rozwiąże swoją strukturę organizacyjną, zaprzestanie walki zbrojnej i zakończy działalność pod dotychczasową nazwą. Kurdyjska grupa zbrojna, która od lat 80. XX w. prowadziła wojnę z Turcją, stwierdziła, że zakończyła swoją „historyczną misję” i doprowadziła kwestię kurdyjską do punktu, w którym może ona zostać rozwiązana na drodze demokratycznej polityki.
Grupa stwierdziła, że Ocalan powinien mieć możliwość kierowania procesem rozwiązania organizacji. Zażądała również solidnych i kompleksowych gwarancji prawnych, które zapewnią powodzenie tej decyzji. „Na tym etapie ważne jest, aby Wielkie Zgromadzenie Narodowe Turcji wypełniło swoją rolę z historyczną odpowiedzialnością” – napisano w oświadczeniu PKK. „W podobnym duchu wzywamy wszystkie partie polityczne reprezentowane w parlamencie, zwłaszcza rząd i główną partię opozycyjną, oraz organizacje społeczeństwa obywatelskiego do wzięcia odpowiedzialności i udziału w procesie pokojowym i demokratycznym”.
Tureccy Kurdowie kontra Ankara
Kurdowie od wieków zamieszkują obszar między rzekami Tygrys i Eufrat, który sami nazywają Kurdystanem. Po I wojnie światowej ziemie te zostały podzielone między cztery kraje: Turcję, Syrię, Irak i Iran. W ten sposób Kurdowie stali się najliczniejszym narodem Bliskiego Wschodu bez własnego państwa. Większość Kurdów znalazła się na terytorium Turcji, ale nie uzyskała w niej praw politycznych i kulturowych. Ich tożsamość była negowana — Kurdów nazywano „górskimi Turkami”, a używanie języka kurdyjskiego było zakazane do 1991 roku. Obecnie liczbę tureckich Kurdów szacuje się na 14 milionów osób — ponad 15% ludności Turcji.

Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) została utworzona w latach 70. XX w. przez Abdullaha Ocalana i jego współpracowników w oparciu o idee kurdyjskiego nacjonalizmu i marksizmu-leninizmu. Jej celem było utworzenie niepodległego Kurdystanu i rozpoczęcie zbrojnej walki przeciwko państwu tureckiemu. W ciągu ostatnich dziesięcioleci w tej wojnie zginęło ponad 40 tysięcy osób ze wszystkich stron – cywile pochodzenia tureckiego i kurdyjskiego, bojownicy PKK i tureccy żołnierze. Około trzech milionów osób zostało wysiedlonych lub uciekło z kraju. Działania PKK doprowadziły do uznania jej za organizację terrorystyczną przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, a także Unię Europejską i NATO.
Ocalan i Erdogan, wojna i rokowania
Apo („wujek” po kurdyjsku), jak nazywają Abdullaha Ocalana jego towarzysze, przez prawie dwadzieścia lat kierował PKK z Syrii. Jednak pod presją Ankary Hafez el-Asad pozbawił kurdyjskiego przywódcę azylu, a wkrótce potem został on porwany ze stolicy Kenii w wyniku operacji tureckiego wywiadu wspieranego przez CIA. Od 1999 roku Ocalan odsiaduje dożywocie na wyspie Imrali na Morzu Marmara, gdzie przez długi czas był jedynym więźniem. Z czasem zdystansował się od marksizmu-leninizmu i zrezygnował z walki o całkowitą niepodległość Kurdystanu. Nowymi postulatami stała się autonomia kulturowa Kurdów i demokratyczne reformy w Turcji.
W 2005 roku świeżo upieczony premier Turcji Recep Tayyip Erdogan wygłosił programowe przemówienie na temat „kwestii kurdyjskiej”. Uznał on historyczne błędy, po czym zniesiono wiele ograniczeń. Na uniwersytetach utworzono katedry języka kurdyjskiego i uruchomiono media w języku kurdyjskim. W 2013 roku zniesiono zakaz używania alfabetu kurdyjskiego. Proces negocjacyjny między PKK a Turcją doprowadził strony do możliwego rozwiązania konfliktu w 2015 roku, ale w ostatniej chwili porozumienie zostało zerwane – i zbrojna konfrontacja wznowiła się z nową siłą. Od 2016 r. Ankara zdołała osaczyć PKK w północnym Iraku, wykorzystując zaawansowaną technologię, taką jak drony i środki SIGINT, a także tworząc dziesiątki placówek wojskowych, które ograniczają swobodę przemieszczania się grupy i infiltrację przez granicę.

Polityczna intryga Erdogana
Coraz bardziej niepokojące perspektywy utrzymania władzy po serii ostatnich wyborów sprawiły, że Erdogan znów sięgnął po kartę kurdyjską. Porozumienie kończące wojnę z PKK ma mu dać poparcie opozycyjnej prokurdyjskiej partii DEM i przedłużyć prezydenckie rządy. W przeciwieństwie do poprzednich negocjacji, tym razem inicjatorem nie był sam Erdogan, ale jego sojusznik polityczny Devlet Bahceli, lider skrajnie prawicowej partii MHP. Tureccy politolodzy twierdzą, że Bahceli działa za zgodą prezydenta, a udział ultranacjonalistycznego polityka sugeruje, że proces pokojowy nie nastawi części elektoratu przeciwko Erdoganowi. Wszak to gniew tureckich nacjonalistów był jednym z czynników, które doprowadziły do zerwania poprzednich negocjacji.
Devlet Bahceli poprosił przywódcę PKK w zeszłym roku o rozwiązanie jego ugrupowania, potencjalnie w zamian za zwolnienie z aresztu. Od tego czasu Bahceli obiecał większą demokratyzację Turcji w rozmowach telefonicznych z prokurdyjską partią DEM. Rozmowy rządu z kurdyjskimi grupami opozycyjnymi podzieliły również opozycję w kraju, ponieważ odbywają się w momencie, gdy popularny burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu został uwięziony, a protesty przeciwko Erdoganowi zostały stłumione.
Apel Ocalana do Kurdów
Bahceli przekonał Abdullaha Ocalana. Najsłynniejszy więzień w Turcji pod koniec lutego wydał oświadczenie, w którym wezwał PKK do zwołania zjazdu w celu podjęcia decyzji o złożeniu broni i rozwiązaniu partii. 76-letni Ocalan stwierdził, że walka zbrojna jest przeżytkiem przeszłości i że Kurdowie muszą walczyć o swoje prawa, uczestnicząc w demokratycznych społeczeństwach w ramach państw narodowych. Ocalan oskarża „kapitalistyczną współczesność” o podsycanie konfliktu między Turkami i Kurdami. Napisał, że PKK odegrała ważną rolę w walce Kurdów o swoje prawa, ale żądania niepodległości, a nawet autonomii nie są już aktualne.
W następstwie jego apelu Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), uzbrojona przez Stany Zjednoczone koalicja kierowana przez odłam PKK w Syrii (PYD), zawarły porozumienie z nowym rządem w Damaszku, obiecując przywrócenie kontroli nad instytucjami państwowymi administracji centralnej. Decyzja PKK może też wpłynąć na relacje między Turcją, Irakiem i autonomią kurdyjską w Iraku (KRG).
Koniec PKK to więcej pokoju w regionie
Bagdad tradycyjnie unikał definiowania PKK, od dawna uwikłanej w konflikt z Turcją, jako swojej własnej sprawy, sugerując, że to Erbil i Ankara są odpowiedzialne za konfrontację z tą zbrojną grupą. Ankara wzbudziła gniew Bagdadu, prowadząc operacje wojskowe przeciwko PKK na terytorium Iraku, co rząd iracki uznał za naruszenie swojej suwerenności. W ramach przyjętej w ostatnich latach strategii „wyeliminowania terroryzmu u źródła” Turcja rozszerzyła operacje powietrzne, jednocześnie tworząc dziesiątki placówek wojskowych w Iraku. Rozbrojenie grupy zneutralizuje beczkę prochu wzdłuż granicy turecko-irackiej. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Iraku, Qasim al-Araji, powiedział, że po przyjęciu rezolucji przez PKK oczekuje się, że „wszystkie grupy zbrojne i siły zagraniczne” opuszczą Irak.
Rozwiązanie PKK i położenie kresu jej atakom na infrastrukturę, taką jak rurociągi naftowe, byłoby również dobrą wiadomością dla lokalnej gospodarki, ponieważ handel między Turcją a Irakiem osiągnął już wartość 20 mld dolarów. Rozwiązanie grupy będzie oznaczało pozytywny zwrot dla kurdyjskiego regionu Iraku, gdzie PKK odgrywała destrukcyjną rolę, okupując setki wsi. Ataki grupy na współpracującą z Ankarą Kurdyjską Partię Demokratyczną (KDP) oraz starcia z peszmergami szkodziły irackim przywódcom kurdyjskim. Rozwiązanie PKK stworzy podstawy do dialogu między Kurdami w Syrii i Iraku.
Co z bojownikami? Piłka po stronie Ankary
Znawcy sytuacji w Ankarze spodziewają się teraz, że PKK i tureckie służby wywiadowcze ogłoszą szczegóły dotyczące sposobu, w jaki grupa zwróci broń i formalnie się rozwiąże. Rozwiązanie grupy powoduje niepewność co do przyszłości jej członków w górach Qandil, obszarze, który od dziesięcioleci służył jako siedziba PKK w północnym Iraku. Tureccy urzędnicy, wypowiadający się na początku tego roku pod warunkiem zachowania anonimowości, poinformowali portal Middle East Eye, że trwają prace prawne mające na celu umożliwienie powrotu do kraju członkom PKK, którzy nie brali udziału w atakach zbrojnych. Niektórzy urzędnicy spekulują, że przywódcy PKK pozostaną w północnym Iraku, prawdopodobnie w Sulejmaniji, lub otrzymają pozwolenie na wygnanie do Europy.
Ogłoszenie końca PKK wcale nie oznacza rozwiązania „kwestii kurdyjskiej”. Władze tureckie nie spieszą się z przeprowadzeniem reform demokratycznych, na których nalegają Ocalan i jego zwolennicy. Inni przywódcy ruchu kurdyjskiego pozostają w więzieniach, a partia DEM, reprezentująca Kurdów w tureckim parlamencie, jest prześladowana. Obszary Turcji zamieszkane głównie przez Kurdów pozostają najbiedniejszymi regionami kraju. DEM oczekuje, że rząd uwolni tysiące jej członków uwięzionych pod zarzutami niezwiązanymi z przemocą i zaprzestanie praktyki odwoływania popularnych burmistrzów. Kluczowym żądaniem jest uwolnienie Selahattina Demirtasa, kurdyjsko-tureckiego polityka, który jest więziony od 2016 roku.
źr. Middle East Eye, BBC Russian