Pasek artykułowy - wybory

Tusk popierał zabieranie prawa jazdy za prędkość. Teraz sam stracił prawo jazdy

Redakcja Warszawa
fot. adam jankowski / polska press
Donald Tusk będąc jeszcze premierem rządu PO-PSL zapowiadał w czerwcu 2014 roku, że kierowcom znacznie przekraczającym prędkość będą zatrzymywane prawa jazdy na trzy miesiące. Lider Platformy Obywatelskiej w sobotę sam stał się jednym z takich kierowców - za jazdę z prędkością 107 km/h w terenie zabudowanym w miejscowości Wiśniewo koło Mławy Donald Tusk stracił prawo na trzy miesiące.

W czerwcu 2014 roku ówczesny premier rządu Po-PSL Donald Tusk informował o przygotowanym projekcie zmian w przepisach, które zaostrzyły kary dla kierowców. Wśród wielu propozycji zaprezentowanych wówczas przez gabinet Tuska znajdował się także przepis przewidujący zabieranie prawa jazdy na 3 miesiące za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym i to na podstawie decyzji administracyjnej starosty. Przepis ten obowiązuje od maja 2015 roku.

W sobotę Donald Tusk dołączył do niechlubnego grona kierowców ukaranych na podstawie przepisu, którego sam był orędownikiem. Były premier pędził przez Wiśniewo koło Mławy (woj. mazowieckie) z prędkością 107 km/h, choć dozwolona w terenie zabudowanym jest prędkość do 50 km/h. Policjanci zatrzymali Tuskowi prawo jazdy na trzy miesiące. Oprócz tego lider PO dostał mandat karny w wysokości 500 zł oraz 10 punktów karnych.

Szef Platformy przyznał, że wykroczenie popełnił: „Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji” – napisał na Twitterze Tusk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Skodą to kara powinna być podwójna.
G
Gość
Tusk ma "prawo jazdy" w DU***
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl