ZAROBKI GÓRNIKÓW
:
Ile zarabia górnik? Jaką dostanie odprawę? To najczęściej powtarzające się pytania w kontekście likwidacji kopalń na Śląsku i strajku górników.
KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO RELACJI NA ŻYWO + ZDJECIA + WIDEO
STRAJK NA ŚLĄSKU 14.01.2015 SPALONA KUKŁA KOPACZ, MARSZE I GŁODÓWKI
ZOBACZ TAKŻE SZCZEGÓŁY:
RZĄD WYCENIŁ ETAT GÓRNIKA NA 170 TYS. ZŁ. TAKIE BĘDĄ ODPRAWY
Zobacz, ile naprawdę zarabia górnik
Kto odejdzie szybciej, dostanie więcej pieniędzy
W oficjalnych dokumentach przedstawionych przez stronę rządową daremnie szukać jakichkolwiek konkretów dotyczących kwot oferowanych pracownikom czterech zagrożonych likwidacją kopalń za odejście z zakładów. Nie ma ich ani w planie naprawczym Kompanii Węglowej, ani w projekcie ustawy zmieniającej funkcjonowanie górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2008-2015, który wczoraj po południu trafił pod obrady sejmowej komisji do spraw energetyki i surowców.
Wiadomo, że pracownicy dołowi, dla których nie będzie miejsc w nowej Kompanii Węglowej, a są za młodzi, by skorzystać z górniczych urlopów, będą mogli liczyć na odprawę w wysokości 24-krotnej pensji otrzymywanej w ciągu pierwszej połowy roku poprzedzającego rozwiązanie umowy o pracę w kopalni. Poza tym - w zależności od stażu pracy - otrzymają też odprawy ustawowe (od jednej do trzech pensji). Z naszych ustaleń wynika, że w sumie może to być nawet 170 tys. zł brutto (zbliżone kwoty podawali pytani przez nas wczoraj rozmówcy z branży węglowej).
le zarabia górnik? Jaką dostanie odprawę? To najczęściej powtarzające się pytania w kontekście likwidacji kopalń na Śląsku i strajku górników.
KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO RELACJI NA ŻYWO + ZDJECIA + WIDEO
STRAJK NA ŚLĄSKU 14.01.2015 SPALONA KUKŁA KOPACZ, MARSZE I GŁODÓWKI
Powtórzymy jednak raz jeszcze: taką kwotę otrzyma zaledwie część z 400 zagrożonych utratą pracy dołowców. Faktyczna wysokość odprawy zależy od stanowiska, kategorii zaszeregowania, kopalni (bo nawet te same stanowisko są różnie płatne w różnych kopalniach). Trzeba także pamiętać, że po swoje sięgnie urząd skarbowy, który skasuje 32 proc. odprawy. Górnicy zatem na rękę dostać mogą ok. 115 tys. zł.
W myśl dyskutowanego wczoraj projektu ustawy, aby skorzystać z najwyższej odprawy (24 pensje), trzeba będzie jednak złożyć wniosek o rozwiązanie umowy o pracę do końca tego roku. Kto uczyni to później (w okresie od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2018 r.) będzie mógł liczyć już tylko na 12-krotność pensji. Trudno zatem oprzeć się wrażeniu, iż rząd - stosując metodę "kija i marchewki" - chce skłonić górników do jak najszybszego porzucenia myśli o protestach, skasowania odpraw i... zostawienia swojej starej "gruby".
Ci z powierzchni mają czas tylko do końca tego roku
Pracownikom przeróbki (ok. 1100 osób) i administracji (ok. 1600 osób) rząd chce dać czas na złożenie stosownego wniosku tylko do końca tego roku. Przeróbka może liczyć na 10-krotność pensji, administracja na odprawy w wysokości 3,6 miesięcznego wynagrodzenia. Z naszych ustaleń wynika, że mogą to być kwoty ok. 50 tys. zł (24 tys. zł brutto). Podobnie jak w przypadku górników, tak i tutaj trzeba wziąć poprawkę na różnice w zajmowanych stanowiskach w kopalniach, na których się pracuje. No i oczywiście na podatek - jego wysokość wahać się będzie od ok. 2o do ponad 30 procent i zależy od tego, jaka będzie (z uwzględnieniem odprawy) kwota rocznych dochodów (jeśli przekroczy 85 tys. zł. brutto, wtedy z odprawy trzeba będzie oddać niemal 1/3, więc realne kwoty stopnieją do ok. 35 tys. zł i ok. 16 tys. zł).
I jeszcze jedno - w przypadku wszystkich trzech grup zwalnianych pracowników kopalń rząd chce wprowadzić wymóg, aby prawo do korzystania z odpraw mieli jedynie co, którzy przepracowali w kopalni co najmniej 5 lat.
