Tymoteusz Puchacz: Miała być Bundesliga, jest zaplecze
- To dla mnie kolejny krok w rozwoju. Zrobię wszystko, żeby ten sezon był dla nas wszystkich udany - zapowiedział Puchacz w oficjalnej rozmowie ze stroną FC Kaiserslautern.
Dwa lata temu za kwotę 2,5 mln euro Puchacz odszedł z Lecha Poznań do Unionu Berlin. Tak jak pozyskany w tym samym okienku Paweł Wszołek prawie w ogóle nie zaistniał w zespole.
Żeby ratować karierę, popularny Puszka musiał odchodzić na kolejne wypożyczenia. Najpierw zdobył mistrzostwo Turcji z Trabzonsporem. Potem, czyli w wiosną zeszłego sezonu odszedł do greckiego Panathinaikosu Ateny, z którym ugrał tytuł wicemistrza, a który teraz sięgnął po Serba Filipa Mladenovicia z Legii Warszawa. Natomiast Puchacz zagra na zapleczu niemieckiej Bundesligi...
W styczniu lewy obrońca skończył 24 lata. Był obecny i grał sporo na przełożonym Euro u Paulo Sousy. Od jego ostatniego występu w reprezentacji minął jednak rok. Puchacz wypadł już na dobre - wobec problemów z obsadą pozycji nie dostał zaproszenia ani w marcu, ani teraz od nowego selekcjonera Fernando Santosa.
Wbrew pozorom 2. Bundesliga może być dla Puchacza niezłą trampoliną. Właśnie do Werderu Brema wybił się z niej Dawid Kownacki, autor w sumie szesnastu bramek w drużynie Fortuny Düsseldorf.
TRANSFERY w GOL24
Kamil Grabara znowu na wakacjach. Malediwy zamiast meczów re...
