Tyson przegrał z blogerem. „Żelazny Mike” wytrzymał tylko dwie rundy

Jacek Kmiecik
AP/EASTNEWS
Legendarny 58-letni mistrz świata Mike Tyson przegrał z 27-letnim youtuberem Jake'em Paulem jednogłośną decyzją sędziów 72-80, 73-79, 73-79 pełnowymiarową ośmiorundową walkę, która odbyła się w nocy z piątku na sobotę na stadionie AT&T w Arlington w aglomeracji Dallas (Teksas, USA). Walka nie była tak ciekawa, jak wielu się spodziewało. Na koniec finałowej rundy zawodnicy się uściskali.

Mike Tyson natychmiast zaatakował Jake'a Paula. Youtuber jednak przyzwyczaił się rywala i zaczął pracować w dystansie. „Iron Mike” próbował zbliżyć się poprzez nurkowanie i uniki, ale to nie zadziałało. Za jego aktywność pierwsza runda dla Tysona.

W drugim dwuminutowym podejściu dziadek oszczędzał siły i czekał na okazję. Paul trzymał Tysona na odległość i był bardziej aktywny i precyzyjny. W kolejnej rundzie odpierał ataki „Bestii” dźgnięciami. Różnica w szybkości uderzeń stawała się zauważalna. Tyson czuł się coraz bardziej zmęczony i nie wyglądał świeżo. Paul się nie zatrzymywał i nie przebijał, dzięki pracy nóg i dynamice.

W czwartej odsłonie Tyson zebrał się w sobie: unikał pchnięć, jak w młodości, ale brakowało mu skuteczności z powodu różnicy zasięgu ramion. Na zmianę próbowali uderzać i robili uniki. W piątej rundzie „Żelazny Mike” był już mocno zmęczony i tempo siadło. Paul zaczął przyciskać rywala do lin. Mike’owi udało się jednak odpowiedzieć solidnymi kontrami. Ale Yutuber wydawał się lepszy.

Następna partia to dominacja Paula, który krążył wokół Tysona i zasyływał go prostymi ciosami. Staruszek nie mógł nadążyć i stał z zaciśniętymi pięściami. Różnica w fizyce i szybkości dawała coraz bardziej we znaki przebrzmiałej „Bestii”. Tylko szczęśliwy cios nokautujący mógłby odwrócić wynik walki, bowiem Mike wyraźnie odstawał.

W siódmej rundzie Tyson przegrywał w ciosach aż czterokrotnie 16-59. Paul trafiał do Tysona nie tylko pojedynczymi ciosami, ale także seriami. „Bestii” nie udało się złapać dystansu i przełamać blogera.

W finalnej odsłonie tempo spadło, Paul częściej naprzykrzał się Tysonowi. Mike balansował i nie miał czasu na odpowiedź. W ciągu 16 minut walki aktywność Tysona spadła niemal do zera, ale Paul jej nie podkręcił, lecz jednocześnie wyglądał korzystniej.

Paul oddał szacunek dawnemu mistrzowi, kłaniając się jemu kilka sekund przed ostatnim gongiem.

Była to pierwsza profesjonalna walka „Żelaznego Mike'a” od czasu przejścia na emeryturę w 2005 roku. Paul stoczył swoją dwunastą walkę jako zawodowiec, z których jedenaście wygrał.

Tyson nie wykluczył walki z bratem Jake’a Paula:

– Nie myślę o rezygnacji z boksu. Być może będę walczył z jego bratem (Loganem Paulem)

– powiedział „Żelazny Mike” po walce.

Paul wyzwał Canelo po pokonaniu „Bestii”:

– Canelo mnie potrzebuje. Nawet nie mam zamiaru wyzywać go na walkę. Rozumie, że potrzebuje pieniędzy i wie, gdzie jest facet od pieniędzy

– oznajmił bloger.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl