Michał Oleksiejczuk już w pierwszej rundzie demolował Sedriquesa Dumasa w walce dywizji średniej (do 84 kg) zamykającej kartę przedwstępną UFC 314 w Miami.
Agresywnie nastawiony „Husarz” od początku był nieco usztywniony. Pierwszy więc zaatakował „The Reaper”, wyprowadzając parę kopnięć, ale dwa pierwsze na głowę przestrzelił. Polak odpowiedział krosem na korpus i zaczął wywierać na Amerykaninie presję ciosami bokserskimi, spychając go do defensywy. Oleksiejczuk atakował doły, a Dumas chaotycznie unosił gardę, miotając się przy siatce.
W połowie rundy zamknięty na ogrodzeniu „Kosiarz” próbował odpowiedzieć lewym prostym, ale Michał sprytnie się uchylając przepuścił cios i jednocześnie skontrował lewym sierpem, posyłając Sedriquesa na deski.
Oleksiejczuk doskoczył do leżącego przeciwnika, bombardując go kanonadą uderzeń. Dumas schował się za podwójną gardą, ale ciosy i łokcie „Hussara” skutecznie dochodziły celu. Sędzia ringowy widząc, że Amerykanin nie próbuje wydostać się z zagrożonej pozycji, po serii kilkudziesięciu uderzeń Polaka zakończył pojedynek.
Oleksiejczuk po trzech kolejnych zeszłorocznych porażkach z Brazylijczykiem Michelem Pereirą, Amerykaninem Kevinem Hollandem oraz Dagestańczykiem Szarabutdinem Magomiedowem wrócił do oktagonu po sumiennych przygotowaniach efektowanym zdemolowaniem „Kosiarza”. Bilans Michała w UFC wynosi teraz 8-7. Aż 7 zwycięstw „Husarz” odniósł przez nokaut.
Po walce łęcznianin wyzwał na pojedynek Paula „Bearjewa” Craiga. Szkocki „Niedźwiedź” ma już jednak umówione starcie – za miesiąc zawalczy z Brazyliczykiem Rodolfo „Tratorem” Bellato w kategoriii półciężkiej.
