O wojnie pozycyjnej możemy mówić wtedy, gdy obie walczące strony zajmują silnie umocnione pozycje. Często dochodzi do sytuacji, w której pomiędzy walczącymi stronami znajduje się tzw. ziemia niczyja, nad którą żadna ze stron nie ma kontroli. Wyparcie przeciwnika, będące jednocześnie przesunięciem linii frontu, jest bardzo utrudnione. Taka wojna charakteryzuje się małą ruchliwością frontu, długotrwałymi walkami zaczepno-obronnymi oraz małym tempem działań zmierzających do przełamania obrony nieprzyjaciela.
Widzimy, że od półtora tygodnia linia frontu jest statyczna, od południa kraju aż po obwód charkowski. Co prawda, wróg podejmuje jakieś próby szturmu, ale są one nieudane. To znaczy, że linia frontu się nie zmienia. To pierwszy wskaźnik wojny pozycyjnej
- podkreślił urzędnik.
Według Smyrnowa obecna sytuacja wynika głównie z właściwego planu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy dotyczącego zniszczenia składów amunicji okupanta.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni zniszczyliśmy ponad 30 składów amunicji, a w sumie już ponad 50. Zniszczonych zostało również siedemnaście stanowisk dowodzenia. To zakłóca ich łańcuchy logistyczne i zdolność do prowadzenia działań ofensywnych
- zaznaczył Smirnow.
Wcześniej szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) Kyryło Budanow przewidywał, że już na początku sierpnia można spodziewać się wydarzeń, które będą stanowiły punkt zwrotny w wojnie z Federacją Rosyjską, a działania wojenne zostaną zredukowane do minimum do końca roku
- dodał w komentarzu portal Unian.
Źródło: PAP / artsandculture.google.com
wu
Źródło:
