Okazuje się, że jazda wierzchem na koniu jest dosyć precyzyjnie opisana w polskim prawie czyli kodeksie drogowym. Do jazdy wierzchem po drogach publicznych upoważnia osiągnięty wiek - 17 lat. Na pozostałych drogach (niepublicznych - np. wewnętrznych) ten wymóg nie obowiązuje.
Ustawa określa dokładnie czym powinien charakteryzować się koń wykorzystywany do jazdy po drogach publicznych. Przede wszystkim zwierzę musi zachowywać się w sposób przewidywalny, musi być ułożone i posłuszne. Należy tez upewnić się, czy koń nie reaguje płochliwie na pojazdy, które naturalnie również mogą znaleźć się na drodze. Dla bezpieczeństwa jeźdźca i zwierzęcia należy mieć pewność, że koniem da radę kierować nawet w sytuacji, gdy będzie zestresowany.
Każdorazowo podczas korzystania z dróg publicznych jeździec oraz woźnica powinien sygnalizować zmiany kierunku ruchu podobnie, jak rowerzysta – gestem ręki. Praktycy zalecają również sygnalizować „światło stop” gestem ręki uniesionej w górę. Dodatkowym obowiązkiem woźnicy lub jeźdźca jest sprzątanie po swoim zwierzęciu.
Wybierając się na drogową konną wycieczkę, należy również respektować zakazy wjazdu dla koni. Dotyczy to w szczególności autostrad i dróg ekspresowych, ale również na innych drogach, w tym w miastach, można spotkać tego typu zakazy. Należy pamiętać też o tym, że standardowy zakaz ruchu -znak B-1, a także zakaz wjazdu B-2, dotyczy również koni. Korzystając z dróg publicznych, jeździec oraz woźnica powinni korzystać z pobocza. W sytuacji, gdy droga nie posiada odpowiedniego pobocza, wówczas można poruszać się konno po jezdni.
Oczywiście w teorii mężczyzna jadący wierzchem na koniu po drodze S8 powinien zostać ukarany mandatem. Co prawda poruszał się poboczem co przeszłoby np. na drodze krajowej, ale już nie na "ekspresówce". W praktyce namierzenie tego człowieka, przy takiej jakości filmu i braku oznakowania jego środka lokomocji, będzie niemożliwe.