Zwierzęta znaleziono w ubiegłym roku w różnych lokalizacjach, między innymi na orłowskiej plaży czy w okolicy Jastrzębiej Góry. Łącznie natrafiono na siedem martwych fok, a w czterech przypadkach śledczy ustalili, że za śmiercią stał człowiek. Sprawą zajęli się policjanci z Gdyni pod nadzorem Prokuratury Rejonowej.
O tej szokującej sytuacji zawiadomili policję członkowie Błękitnego Patrolu WWF Polska.
W przypadku czterech fok po przeprowadzeniu sekcji ustalono przyczynę zgonu czyli obrażenia głowy, które wskazywały na tępe uderzenia. Uznano, że doszło do przestępstwa. Po wyczerpaniu inicjatywy dowodowej nie doprowadzono do ustalenia sprawcy lub sprawców. Stąd decyzja o umorzeniu
- W przypadku czterech fok po przeprowadzeniu sekcji ustalono przyczynę zgonu czyli obrażenia głowy, które wskazywały na tępe uderzenia. Uznano, że doszło do przestępstwa. Po wyczerpaniu inicjatywy dowodowej nie doprowadzono do ustalenia sprawcy lub sprawców. Stąd decyzja o umorzeniu - powiedział Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dwie martwe foki z pętlą u szyi i cegłą znalezione na plaży w Gdyni Oksywiu. Prokuratura bada sprawę
W przypadku trzech pozostałych fok ze względu na stan zwłok biegli nie byli w stanie stwierdzić co spowodowało śmierć, dlatego w tym wypadku również podjęto decyzję o umorzeniu.
Postępowanie było prowadzone pod kątem art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, który przewiduje karę od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności za czyny o wyjątkowym okrucieństwie. Służby nie wykluczają wznowienia sprawy, gdyby pojawiły się nowe dowody.
O sprawie pisaliśmy wcześniej tu: Śledztwu w sprawie zabicia fok nadano najwyższy priorytet. Powołany ma zostać specjalny zespół policjantów i prokuratorów
POLECAMY NA STREFIE AGRO:
