USA nie ufają Izraelowi. Działania w Strefie Gazy mogą doprowadzić do rebelii

Aleksandra Jaros
Opracowanie:
Wideo
od 12 lat
Zdaniem USA, Izrael nie ma wiarygodnego planu ochrony palestyńskich cywilów w Rafah. Sekretarz stanu USA Antony Blinken ostrzegł Izrael, że uderzenie na miasto może doprowadzić do wybuchu rebelii.

Działania Izraela mogą doprowadzić do chaosu i anarchii w Gazie

"Izrael nie ma „wiarygodnego planu” ochrony około 1,4 mln palestyńskich cywilów w Rafah" – ocenił w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken w telewizji NBC.

Izraelowi grozi, że po ewentualnym ataku na Rafah wybuchnie rebelia pozostałych przy życiu bojowników Hamasu, palestyńskiej organizacji terrorystycznej, albo powstanie próżnia władzy, którą "wypełnią chaos, anarchia" i którą prawdopodobnie wykorzysta sam Hamas - ocenił szef amerykańskiej dyplomacji.

Bojownicy Hamasu wracają na północ Strefy Gazy

Jak zaznaczył, bojownicy Hamasu powracają na północne tereny Strefy Gazy, które Izrael wedle swych zapewnień "oczyścił" z terrorystów, a atak na Rafah grozi straszliwymi konsekwencjami dla cywilów, nie kładąc przy tym kresu obecności tam Hamasu.

Blinken podkreślił, że Stany Zjednoczone od tygodni pracują z krajami arabskimi i nie tylko nad opracowaniem „wiarygodnego planu dotyczącego bezpieczeństwa, systemu rządów i odbudowy w Strefie Gazy, ale nie widzą takich wysiłków ze strony Izraela”.

Powiedział też, że jeśli Izrael wtargnie głębiej do południowej części Rafah, gdzie według państwa żydowskiego Hamas ma cztery bataliony i gdzie zgromadziło się ponad milion cywilów, to taka operacja militarna „może początkowo odnieść sukces”, ale grozi „straszliwymi krzywdami” ludności, nie gwarantując przy tym, że Hamas nigdy więcej nie będzie rządził Strefą Gazy.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl