Jednym z nich jest pomnik-czołg T-34, który stoi na skwerku przy ul. Sienkiewicza w Skierniewicach. Na podmurówce jest tablica z napisem „Polegli na polu chwały podczas wyzwalania Skierniewic 17 stycznia 1945 roku żołnierze Gwardii Armii Radzieckiej”. Są też nazwiska ośmiu radzieckich gwardzistów.
Usunięcie czołgu nie wszystkim się podoba.
- Niech zburzą Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. To największy pomnik upamiętniający tamten ustrój. Czołg zostawcie w spokoju - apeluje Przemysław Nowicki ze Skierniewic.
Zgodnie z prawem władze samorządowe, będą musiały usunąć takie pomniki. Na razie prezydent miasta Krzysztof Jażdżyk zapowiedział konsultacje w tej sprawie. Pojawiły się pomysły, by tablicę i pomnik przenieść na cmentarz lub do budowanego Muzeum Skierniewic.
W Pabianicach emocje wywołuje socjalistyczny pomnik Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne. O jego wyburzenie walczy pabianicki historyk Dariusz Jakóbek. Tego samego zdania jest IPN. Jednak sprzeciwiają się miejscowi radni SLD.
- Na razie nie podjęliśmy decyzji - mówi Aneta Klimek, rzeczniczka pabianickiego magistratu. Podkreśla jednak, że zapisy ustawy będą wykonane.
Wątpliwości pojawiły się w Łodzi w związku z planami budowy pomnika Ludwika Sobolewskiego. Był zasłużonym działaczem Widzewa, ale związanym z aparatem opresji PRL.
Magistrat wysłał zapytanie do IPN, czy pomnik może stanąć. - Czekamy na odpowiedź - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydent miasta.
W Kutnie niedawno zdjęto ze ściany magistratu tablicę poświęconą przyznaniu pow. kutnowskiemu w 1974 r. orderu Sztandaru Pracy I klasy z okazji XXX-lecia Polski Ludowej. To efekt wniosku posła Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz’15). - Istnienie takiej pamiątki w przestrzeni publicznej 27 lat po zmianie ustroju wprowadza zamęt w głowach obywateli - tłumaczył przed rokiem poseł Rzymkowski.
W Tomaszowie w ubiegłym roku zniknęły dwie tablice. Pierwsza upamiętniała Franka Zubrzyckiego „Małego Franka” i wisiała na budynku dworca PKP, a druga na postumencie przy ul. Bohaterów 14. Brygady. Upamiętniała działalność Związku Walki Młodych.
Obie tablice zdjęto na wniosek mieszkańców. Trafiły do tomaszowskiego muzeum. Na postumencie umieszczono tablicę upamiętniającą Żołnierzy Wyklętych. Wkrótce ma zniknąć postument ku czci ZSRR na skwerze u zbiegu ul. Jana Pawła II i Granicznej. Skwer zostanie na nowo zagospodarowany. Nikt raczej nie będzie protestował, bo betonowy pomnik jest brzydki i zniszczony.
W Pajęcznie patrona zmieni park miejski. Generała Świerczewskiego zastąpi rotmistrz Witold Pilecki.
W związku z ustawą o dekomunizacji radni zdecydowali też, że plac PKWN na osiedlu nr 4 nie będzie miał nazwy.
Co mówią przepisy |
Ustawa dekomunizacyjna Została uchwalona 1 kwietnia 2016 r, weszła w życie 2 września ubiegłego roku. Właśnie kończy się 12- miesięczny okres przejściowy w którym samorządy muszą uporządkować nazewnictwo. Zgodnie z ustawą ulice, place, skwery, mosty, czy budowle nie mogą nosić nazw „odnoszących się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944 - 1989”. Takie nazwy nie mogą być nadawane, a istniejące muszą być do początku września zmienione. Nadzór nad zmianą nazw ma wojewoda. Jeśli nazwę zakwestionuje, musi to potwierdzić IPN. Nowelizacja ustawy Została przyjęta w lipcu tego roku. Wejdzie w życie 21 października i rozszerza zakres dekomunizacji. Od tego dnia komunizmu nie będą mogły propagować także tablice pamiątkowe, pomniki (z wyjątkiem cmentarnych i wpisanych do rejestru zabytków), nazwy dzielnic, szkół, przedszkoli, szpitali i instytucji kultury. Od wejścia w życie ustawy samorządy mają 12 miesięcy na dostosowanie nazw i usunięcie pomników. |