- Prokuratura wszczęła śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności tego tragicznego zdarzenia - mówi prokurator Katarzyna Matusiak z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
W czwartek została przeprowadzona sekcja zwłok. Jako bezpośrednią przyczynę śmierci 4-latka biegły wstępnie wskazał utonięcie. Trwają przesłuchania świadków, w tym członków rodziny chłopca. Postępowanie ma zweryfikować, czy opieka nad dzieckiem była sprawowana w sposób prawidłowy.
Przypomnijmy wstępne ustalenia policji. We wtorek przed południem czteroletni chłopiec bawił się na podwórku przed domem w miejscowości Burzec (gm. Wojcieszków, powiat łukowski). W pewnym momencie niezauważony przez nikogo przeszedł przez otwartą bramę.
Gdy bliscy zorientowali się, że chłopiec zniknął, ruszyły poszukiwania. W akcji brało udział kilkadziesiąt osób: policjanci z łukowskiej komendy oraz z Oddziału Prewencji Policji w Lublinie, strażacy, przewodnicy z psami tropiącymi i pracownicy nadleśnictwa. Poszukiwali go też sąsiedzi i rodzina. W działaniach wykorzystywany był dron oraz policyjny helikopter. Przeszukiwano m.in. las oraz teren niewielkiego stawu, gdyż w tamtym kierunku chłopiec miał się oddalić.
Około pięciu godzin później chłopca znaleziono w stawie. - Ciało zostało wyłowione przez płetwonurków ze zbiornika wodnego oddalonego o około 300 metrów od domu - poinformował sierż. szt. Kamil Karbowniczek z KWP w Lublinie.
Prokuratorskie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego narażenia chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Za ten czyn kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
- Jak wyglądała kiedyś praca w szpitalu? Zobacz na zdjęciach
- Niedokończone sanatorium w Nałęczowie. Zobacz zdjęcia
- Słone ceny czereśni, tanieją truskawki. Sprawdziliśmy ceny
- Pierwszy trening żużlowców Motoru! Mamy zdjęcia ze stadionu
- Chomik europejski zaatakował psa. Takie sceny koło Lublina
- Trwa budowa hali w Puławach. Zobacz najnowsze zdjęcia
