Foka w środku miasta
Na fokę natknął się przechodzący obok Stanisław Kalicki, który opowiedział o swoim doświadczeniu dla portalu gdańsk.pl:
- Mieszkam na Olszynce. Poszedłem rano pobiegać, no i zobaczyłem małą fokę. Zadzwoniłem na telefon alarmowy 112, była godzina 8:47. Podali mi kontakt do Fokarium na Helu. Jeszcze z jednym biegającym panem wysłaliśmy koordynaty GPS Czekałem aż ktoś przyjedzie. Niektórzy przechodzący ludzi dziwnie zachowywali, śmiali się, hi-hi, ha-ha. Inni normalnie, część pytała czy zawiadomiłem kogoś. Przyjechała też straż miejska.
Znaleziona foczka była bardzo słaba. Nawet nie próbowała uciekać. Po zawiadomieniu funkcjonariusze straży miejskiej pilnowali jej spokoju do przyjazdu Błękitnego Patrolu WWF.
Samczyk dostał na imię "Opływ", ze względu na miejsce odnalezienia.
- Po dwóch godzinach wyrusza w drogę do Stacji Morskiej w Helu - czytamy przebieg akcji opisany przez Piekarnię Ryszarda Majchrowskiego, która znajduje się nieopodal miejsca zdarzenia.
Opływ w helskim Fokarium pozostanie około dwóch miesięcy.
- Jest u nas na rehabilitacji. Będziemy go karmić i poić. Gdy dojdzie do siebie, czyli za dwa miesiące, może półtora wypuścimy go na wolność - mówi Wioleta Mięckiewicz dla gdańsk.pl
Opływ zostanie wypuszczony przy ujściu Wisły, gdzie jest stado fok.
Opływ Motławy - mapa
