Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Jak informuje rzecznik prasowy suskiej policji Wojciech Copija, podczas zgromadzenia nie wystawiono ani jednego mandatu za naruszenie reżimu sanitarnego w dobie walki z pandemią koronawirusa.
- Ludzie, którzy się tam zjawili, zachowywali odstęp i wszyscy mieli zasłonięte usta i nos maskami ochronnymi – informuje policjant.
Chociaż zgromadzenia w pustelni byłego księdza Piotra Natanka są uciążliwie dla mieszkańców Grzechyni, to jednak policjanci nie odnotowali żadnych aktów przemocy. Jak dotąd nie było żadnego zgłoszenia o bójkach czy próbach użycia siły.
Wśród „wyznawców” religii Piotra Natanka są seniorzy, osoby dorosłe w sile wieku, ale także i dzieci.
- On im robi wodę z mózgów. Wierzą we wszystkie bzdury, które opowiada - denerwuje się mężczyzna, który w sekcie ma kuzyna z żoną i dziećmi. Opowiada m.in. o rygorystycznych postach, które muszą utrzymywać i o pieniądzach, które wymusza na wiernych były ksiądz. - Teraz Natanek wmawia im, że nie ma koronawirusa. Były już przypadki, gdzie wyznawcy, mimo objaw nie oddawali się kwarantannie i zarażali swoich bliskich - mówi.
- Olkusz 50 lat temu. Srebrne Miasto na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku
- Sprawdź, jakie mieszkania można kupić za pół miliona w Olkuszu
- Poszedł na grzyby. Wrócił z prawdziwkiem - gigantem i wieloma "maluszkami"
- Fortel z księdzem. Dzięki temu zrobili imprezę w szczycie pandemii
- De Marco z Frydrychowic. To tu ubiera się Pierwsza Dama Agata Kornhauser - Duda
