W sierpniu strażacy usunęli już ponad tysiąc gniazd os i szerszeni

PAP
pixabay.com/leversandpulleys
1075 razy od początku sierpnia byli wzywani podkarpaccy strażacy do usuwania gniazd owadów błonkoskrzydłych, czyli m.in. os i szerszeni. Średnio na dobę do takich interwencji wyjeżdżamy co pół godziny - poinformował w środę PAP rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja.

Bryg. Betleja zwrócił uwagę, że jak co roku, w sierpniu widać wzrost interwencji związanych z usuwaniem gniazd owadów błonkoskrzydłych, do których należą np. osy, szerszenie.

- Na 2,1 tys. wszystkich wyjazdów podkarpackich strażaków w samym sierpniu, w tym pożarów, wypadków, utonięć, 1075 razy były to interwencje związane z usuwaniem gniazd np. szerszeni czy os. Jest to ponad połowa wszystkich interwencji, do których wyjeżdżali strażacy – przekazał brygadier.

Wyliczył, że strażacy wyjeżdżają w związku z usuwaniem gniazd owadów błonkoskrzydłych średnio co pół godziny każdej doby.

Natomiast od 1 lipca do 17 sierpnia takich interwencji podkarpaccy strażacy zanotowali 2,713. Trzem osobom została udzielona pomoc medyczna w związku z ukąszeniem czy użądleniem, w tym jednej osobie w sierpniu.

Dla porównania bryg. Betleja podał dane z ub. roku, w których widać, że w sierpniu liczba wyjazdów związanych z usuwaniem gniazd była na podobnym poziomie, ale już w okresie od 1 lipca do 17 sierpnia 2021 r. było takich wyjazdów o tysiąc mniej.

Wskazał jednocześnie, że strażacy w związku z gniazdami owadów interweniują w miejscach publicznych, gdzie są dzieci, seniorzy, osoby, które mają ograniczenia w poruszaniu, czyli place zabaw, żłobki, przedszkola, szkoły, internaty, obiekty kolonijne, szpitale, ośrodki zdrowia, domy opieki.

- W pozostałych przypadkach działania straży mogą ograniczyć się do przeprowadzenia ewakuacji osób oraz wydzielenia i oznakowania strefy zagrożenia. Usunięcie gniazda lub roju owadów należy wtedy do zadań właściciela lub zarządcy obiektu – przypominają strażacy.

W przypadku prywatnych obiektów należy wezwać specjalistyczne firmy, które usuną gniazdo, a nie straż pożarną.

- Absolutnie odradzamy usuwanie na własną rękę roju lub gniazda. Nie należy zbliżać się do gniazda lub roju na odległość mniejszą niż 20 metrów w terenie otwartym lub opuścić pomieszczenia, w których są owady. Absolutnie nie wolno drażnić owadów poprzez rzucanie w nie różnymi przedmiotami, spryskiwania wodą lub środkami owadobójczymi – przestrzegł bryg. Betleja.

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W sierpniu strażacy usunęli już ponad tysiąc gniazd os i szerszeni - Nowiny

Wróć na i.pl Portal i.pl