W Słupsku odbył się Bieg Tropem Wilczym

red
W niedzielę (28.02) w słupskim Lasku Północnym odbył się Bieg Tropem Wilczym.
W niedzielę (28.02) w słupskim Lasku Północnym odbył się Bieg Tropem Wilczym. Krzysztof Piotrkowski
W niedzielę (28.02) w słupskim Lasku Północnym odbył się Bieg Tropem Wilczym.

Projekt pod nazwą „Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych” odbył się już po raz czwarty w tym po raz pierwszy lokalnie, w Słupsku (Imprezę zorganizowali wspólnie członkowie Fundacji Wolność i Demokracja oraz Fundacja Chodzezkijami.pl) Uczestnicy pokonali trasę na dystansie 1963 metrów, będących symbolem daty schwytania i śmierci ostatniego spośród żołnierzy wyklętych.

Przeczytaj także:

 

gp24

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Dobre i to. Chociaż tyle.

Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu wszczęła śledztwo przeciwko nieżyjącemu od 69 lat mjr Józefowi Kurasiowi ps. "Ogień". Będzie prowadzone pod kątem popełnionych przez niego ewentualnych zbrodni komunistycznych – powiedział PAP w środę prokurator Marcin Nowotny z krakowskiego IPN.

 

G
Gość
W dniu 29.02.2016 o 13:51, Gość napisał:

Do ruskich dzikusów którzy najpierw swój kraj zniewolili a potem kolejne narody

Widzę, że wolałbyś Hitlera. Twój wybór.

G
Gość
W dniu 29.02.2016 o 13:44, Gość napisał:

Zapomniałeś o Jałcie , Teheranie i Poczdamie?Do kogo pretensje?

 

Do ruskich dzikusów którzy najpierw swój kraj zniewolili a potem kolejne narody

G
Gość
W dniu 29.02.2016 o 13:00, Gość napisał:

To że Polska istniała na mapie zawdzięczamy tylko rządowi na uchodźstwie.Komuchy władzę zdobyły siłą i w sposób nielegalny, dla tego była nielegalna.

Zapomniałeś o Jałcie , Teheranie i Poczdamie?

Do kogo pretensje?

G
Gość
W dniu 29.02.2016 o 12:24, Gość napisał:

Legalne jednostki Wojska Polskiego to było LWP, tak jak i PRL uznane przez ONZ i wszystkie państwa na świecie.Tylko idioci o tym nie wiedzą.

 

To że Polska istniała na mapie zawdzięczamy tylko rządowi na uchodźstwie.

Komuchy władzę zdobyły siłą i w sposób nielegalny, dla tego była nielegalna.

G
Gość
W dniu 29.02.2016 o 12:03, Gość napisał:

 Nielegalne bojówki milicji i UB przy boku zdziczałej ruskiej hołoty grabiły Polską ziemię, jedyni którzy już w tedy wiedzieli z kim mają do czynienia były legalne jednostki wojska polskiego.

Legalne jednostki Wojska Polskiego to było LWP, tak jak i PRL uznane przez ONZ i wszystkie państwa na świecie.

Tylko idioci o tym nie wiedzą.

G
Gość
W dniu 29.02.2016 o 11:37, Gość napisał:

Warto przyjrzeć się kilku liczbom: po wojnie w bratobójczej wojnie domowej uczestniczyło po obu stronach 450 tysięcy ludzi, a w tzw. zbrojnym podziemiu działało 180 tys. osób – w tym ponad 30 tys. w oddziałach regularnych, zorganizowanych, uzbrojonych, a nawet otrzymujących żołd.I to głównie te oddziały zabijały zwolenników ludowej władzy: 4018 milicjantów, 1616 ubeków, 3729 zwykłych żołnierzy oraz 495 funkcjonariuszy ORMO. Razem - 9858, a więc prawie 10 tysięcy.Co najbardziej makabryczne – do tej liczby trzeba dodać zupełnie bezbronne i w nic niezaangażowane ofiary cywilne (5150 osó B), na przykład chłopów, którzy ośmielili się przyjąć ziemię z reformy rolnej, a nawet nauczycieli jadących na głęboką prowincję walczyć z analfabetyzmem.Nie wolno też zapomnieć o zamordowaniu przez „patriotyczne podziemie” co najmniej 187 małych dzieci. Za to tylko, że ich rodzice stanęli po „niesłusznej” stronie.Ofiarami byli także żołnierze Armii Czerwonej, a choć ostatnie liczby (podobnie jak liczba Żydów pomordowanych w pogromach) są tylko szacunkowe, więc lepiej ich z ostrożności historycznej nie przytaczać, to wiadomo, że idą w tysiące.Proste zestawienie liczby zabitych z rąk „żołnierzy wyklętych” w okresie powojennym - 9858 + 5150 = 15.008 Polaków - z liczbą żołnierzy niemieckich poległych na ziemiach polskich w czasie okupacji - 5733 żołnierzy, a więc niespełna 6 tysięcy - bardzo zmienia literacki, czy mitomański obraz polskiego podziemia.

 

 Nielegalne bojówki milicji i UB przy boku zdziczałej ruskiej hołoty grabiły Polską ziemię, jedyni którzy już w tedy wiedzieli z kim mają do czynienia były legalne jednostki wojska polskiego.

G
Gość

Warto przyjrzeć się kilku liczbom: po wojnie w bratobójczej wojnie domowej uczestniczyło po obu stronach 450 tysięcy ludzi, a w tzw. zbrojnym podziemiu działało 180 tys. osób – w tym ponad 30 tys. w oddziałach regularnych, zorganizowanych, uzbrojonych, a nawet otrzymujących żołd.
I to głównie te oddziały zabijały zwolenników ludowej władzy: 4018 milicjantów, 1616 ubeków, 3729 zwykłych żołnierzy oraz 495 funkcjonariuszy ORMO. Razem - 9858, a więc prawie 10 tysięcy.
Co najbardziej makabryczne – do tej liczby trzeba dodać zupełnie bezbronne i w nic niezaangażowane ofiary cywilne (5150 osó B), na przykład chłopów, którzy ośmielili się przyjąć ziemię z reformy rolnej, a nawet nauczycieli jadących na głęboką prowincję walczyć z analfabetyzmem.
Nie wolno też zapomnieć o zamordowaniu przez „patriotyczne podziemie” co najmniej 187 małych dzieci. Za to tylko, że ich rodzice stanęli po „niesłusznej” stronie.
Ofiarami byli także żołnierze Armii Czerwonej, a choć ostatnie liczby (podobnie jak liczba Żydów pomordowanych w pogromach) są tylko szacunkowe, więc lepiej ich z ostrożności historycznej nie przytaczać, to wiadomo, że idą w tysiące.
Proste zestawienie liczby zabitych z rąk „żołnierzy wyklętych” w okresie powojennym - 9858 + 5150 = 15.008 Polaków - z liczbą żołnierzy niemieckich poległych na ziemiach polskich w czasie okupacji - 5733 żołnierzy, a więc niespełna 6 tysięcy - bardzo zmienia literacki, czy mitomański obraz polskiego podziemia.

 

G
Gość

Wyklęty, czy przeklęty?

Romuald Adam Rajs, właśc. Rais lub Reiss, ps. „Bury” .
"W 1995 roku Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyrok śmierci na Romualda Rajsa, uzasadniając, że „walczył o niepodległy byt państwa polskiego” a wydając rozkazy dotyczące m.in. pacyfikacji białoruskich wsi, działał w sytuacji stanu wyższej konieczności, zmuszającego do podejmowania działań nie zawsze jednoznacznych etycznie."
"Zabójstwa furmanów i pacyfikacje wsi w styczniu lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa”, „akcje „Burego” przeprowadzone wobec mieszkańców podlaskich wsi, wspomagały komunistyczny aparat władzy i to przede wszystkim poprzez obniżenie prestiżu organizacji podziemnych, dostarczenie argumentów propagandowych o bandytyzmie oddziałów partyzanckich”, oraz „działania pacyfikacyjne przeprowadzone przez „Burego” w żadnym wypadku nie sprzyjały poprawnie stosunków narodowych polsko-białoruskich i zrozumienia walki polskiego podziemia o niepodległość Polski. Przeciwnie tworzyły często nieprzejednanych wrogów lub też rodziły zwolenników dążeń oderwania Białostocczyzny od Polski. Żadna zatem okoliczność nie pozwala na uznanie tego co się stało za słuszne."
Informacja o ustaleniach końcowych śledztwa S 28/02/Zi. W: Komunikaty . IPN, 2005-06-30. .

 

G
Gość

coraz was mniej komuchy je ba ne

T
Timi
A co masz przeciwko Ogniowi?
S
Stańczyk

Zaczynam się poważnie obawiać , iż za kilka lat będziemy czcili wszystkich tych, którzy walczyli z sowietami  z własnej lub przymuszonej woli .Wszystkie jednostki waffen ss ( łotewskie , ukraińskie,estońskie, "Nordland"-Norwesko i Duńska, "Nederland"-Holenderska i inne )  dzisiaj zniesławiani i wyklęci jutro być może święci .Wszystkich indywidualnych  bohaterów takich jak Felek , Ogień , Łupaszka , Młot czy Bury.

Jeżeli tak myślicie to pochylcie się też nad UPA i Banderą .Oni są dla Ukraińców tym samym czym dla Was "nasi" bohaterowie.

O jeszcze jednym, niestety przykrym fakcie , chcę Wam przypomnieć.Nasza ,święta u nas,  AK na Litwie uznawana niestety  jest za organizację zbrodniczą.

Zastanówcie się czy ten skrajny relatywizm w ocenach przeszłości oderwany od prawdy historycznej jest aby tak sprawiedliwy i dobry by nie widzieć odcieni szarości czy też skrajnej czerni w wizerunku nowych patronów.

 

b
brawo

Mam nadzieję, że "Burego" i "Ognia" tam nie czcili, bo to byłoby przegięcie. Generalnie popieram czczenie bohaterów, za takich w większości uważam ŻW, ale pielęgnacji tej legendy przeszkadzają jednak nacjonaliści, którzy do jednego worka wrzucają patriotów i morderców. Wczoraj np. w Hajnówce żaden z kościołów nie wpuścił do środka tych kretynów, którzy biegali po mieście z wizerunkiem Burego, którego potępił nawet pisowski IPN.  

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl