W Tatrach zakończyły się testy hybrydowego wozu konnego, który miał wozić turystów do Morskiego Oka. Nowoczesny fasiąg przegrał z górami

OPRAC.:
Arkadiusz Bar
Arkadiusz Bar
PAP
PAP
Nowoczesny fasiąg, czyli hybrydowy wóz konny przegrał z Tatrami. Miał wozić turystów nad Morskie Oko, ale nie poradził sobie z górami. Zobaczcie w galerii zdjęć, jak wygląda taki pojazd
Nowoczesny fasiąg, czyli hybrydowy wóz konny przegrał z Tatrami. Miał wozić turystów nad Morskie Oko, ale nie poradził sobie z górami. Zobaczcie w galerii zdjęć, jak wygląda taki pojazd Łukasz Bobek
Na drodze do Morskiego Oka zakończyły się testy konnego wozu hybrydowego ze wspomaganiem elektrycznym, który miał wozić turystów, zmniejszając tym samym pracę wykonywaną przez konie. Wynalazek nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. Problemem okazały się akumulatory i obsługa systemu, dlatego na razie zaprzestano dalszego testowania nowoczesnych fasiągów – powiedział PAP Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Hybrydowy wóz konny – o co w tym chodzi?

W zamyśle jest to pojazd konny wyposażony w napęd hybrydowy, czyli taki, który łączy pracę silnika elektrycznego z pracą wykonywaną przez żywe konie. Wóz podczas jazdy pod górę wspomaga się silnikami elektrycznymi. Z kolei w czasie jazdy w dół akumulatory są ładowane i odzyskują nawet nawet 95 proc. energii. Wszystkie mechanizmy zostały ukryte pod podwoziem, przez co wygląd hybrydowego wozu do złudzenia przypomina klasyczny fasiąg.W teorii więc taki pojazd miał odciążać pracę, którą w normalnych warunkach wykonywały jedynie żywe konie. Praktyka okazała się jednak dużo trudniejsza...

Nowoczesny fasiąg, czyli hybrydowy wóz konny przegrał z Tatrami

Eksperymentalny pojazd nie spełnił oczekiwań. Problemem okazała się… technologia. - "Problemem okazały się akumulatory oraz obsługa wspomagania elektrycznego, ponieważ ten system wymagał stałego monitoringu i ustawiania napędu. Woźnica jednak nie może się zajmować powożeniem i nastawianiem tego sprzętu jednocześnie " – powiedział w rozmowie z PAP Kowalski.

Oprócz niewystarczającej mocy zastosowanych w wozie akumulatorów, problematyczne okazało się nastawianie mocy wspomagania w trakcie jazdy.

- Aby sprawnie obsługiwać system wspomagania, na wozie musiałyby być dodatkowa osoba, która by pilnowała na bieżąco pracy wspomagania i monitorowała parametry tak, aby nie dochodziło do szybkiego rozładowania akumulatora. Nie da się raz ustawić parametrów wspomagania i jechać, ponieważ trasa ma odcinki wypłaszczone i bardziej strome, gdzie wspomaganie powinno być większe. Jest z kolei parametr minimalny, którego nie można przekroczyć. Oznacza to, że w trakcie jazdy cały czas wóz jest wspomagany elektrycznie – wyjaśnił Kowalski.

Nowoczesne żelowe akumulatory, które zastosowano w wozie, okazały się za słabe. Podczas testu w pełni naładowane akumulatory zaczęły się szybko rozładowywać. Testujący musieli zredukować do minimum wspomaganie, aby udało się dojechać do końca trasy. Podczas jazdy w dół z kolei, akumulatory się ładowały i tu nie było problemu.
"Na razie wstrzymujemy dalsze testy i musimy się zastanowić, co dalej. Czy trzeba będzie wymyślać zupełnie nowe rozwiązanie. Być może będziemy zastanawiali się nad dalszą modyfikacją. Na pewno nie będziemy zamawiali nowych wozów" – dodał Kowalski.

To nie pierwsza próba stworzenia wozów hybrydowych w Tatrach

To już drugi, ulepszony prototyp hybrydowego wozu konnego. Pierwszy został skonstruowany na zlecenie TPN w 2016 r., jednak po serii testów baterie tamtego uległy spaleniu. W obecnym wozie zastosowano zupełnie nowe rozwiązania. Część podzespołów została sprowadzona z Wielkiej Brytanii oraz Włoch. Zmienił się system przekazywania energii, który w tym wozie jest bardziej płynny. W poprzednim prototypie w pewnych momentach konie były pchane przez wóz, a w innych przytrzymywane.

Prototyp hybrydowego wozu konnego został sfinansowany przez TPN i kosztował 120 tys. zł. Decyzję o testowaniu takich wozów podjęły w 2015 r. władze TPN po protestach obrońców praw zwierząt, którzy domagają się całkowitego usunięcia transportu konnego ze szlaku do Morskiego Oka.

Czytaj też:TOP 11 najpiękniejszych wodospadów w Małopolsce. Te miejsca zachwycają. Idealne na weekendowe wycieczki!

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: W Tatrach zakończyły się testy hybrydowego wozu konnego, który miał wozić turystów do Morskiego Oka. Nowoczesny fasiąg przegrał z górami - Gazeta Krakowska

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rocky Joe
27 sierpnia, 17:04, Gnido:

Aktywistów zamiast koni niech też popracują w życiu ;)

Brawo też popieram

R
Rocky Joe
Czy ktoś pomyślał o wadze tego ustrojstwa ? Czy ktoś pomyślał o tym by konie przestały już tak mocno tułać ludzie ta wasza elektryfikacja skończy się bardzo źle już były czasy gdzie chcieli na siłę wszystko elektryfikowac ale to się nie da dlaczego powstał wyjątek dla luksusowych spalinowych samochodów bo plebs musi być kopany
G
Gnido
Aktywistów zamiast koni niech też popracują w życiu ;)
z
znaffca
Dać dopłatę do hybrydy to na bank się "opłaciło".
p
piechór
Już dawno trzeba było zakazać niech cepry zap...ą z buta! I by się przy okazji przeżedziło i zieloni byliby zadowoleni (o tubylcach nie wspomnę - to inna bajka).
p
prawak
27 sierpnia, 15:18, KK:

Czas skończyć tą męczarnię nic nie winnych zwierząt.

Tak jeść robaki i inny syf.

w
wojɐk
Do czego to doszło, żeby wóz pchał 🐎🐎konie🤣

Ludziom się we łbach poprzewracało.
K
KK
Czas skończyć tą męczarnię nic nie winnych zwierząt.
L
Loki
Pewnie wzięli wałachy zamiast klaczy. Więc nie dziwne, że nie da się konia naładować. Jakby były klacze, to by wtyczka pasowała :)
M
Majster
Eeeeeeeeeeeeeee, tam !

Na Podhalu to tylko kuń LPG :)))))))
Wróć na i.pl Portal i.pl