O sprawie wadliwych szczepionek poinformował "Dziennik Gazeta Prawna". Nawet kilkaset noworodków otrzymało szczepionki, które były przeznaczone do utylizacji. Okazało się, że szczepionki przechowywano w nieprawidłowej temperaturze.
Źle przechowywana szczepionka po prostu nie będzie spełniała swojego zdania. Producenci nie wykluczają również, że w przypadku stosowania takiej szczepionki mogą wystąpić niepożądane objawy.
W grupie szczepionek, które były wadliwe przechowywane są: Euvax B, Engerix B, Bexsero, Clodivac, Boostrix, Typhim VI, Verorab - przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, meningokokom, pneumokokom, tężcowi, gruźlicy, wściekliźnie, ospie wietrznej.
Czy wadliwe szczepionki trafiły także na Dolny Śląsk? Magdalena Mieszkowska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji
Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu uspokaja i mówi, że w naszym regionie nie ma takiego niebezpieczeństwa.
- Sprawa wadliwych szczepionek dotyczy tylko województwa lubuskiego. Nie mamy żądnego sygnału, żeby w naszym regionie doszło do podobnych sytuacji - mówi Magdalena Mieszkowska.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział wszczęcie śledztwa w sprawie podejrzenia narażenia pacjentów na utratę życia lub ciężki uszczerbek zdrowia. Czynności będzie prowadzić prokuratura regionalna w Szczecinie.
Zobacz też: Czy grozi nam epidemia gruźlicy?