Tragedia w Wałbrzychu. Zginęło 2,5 letnie dziecko. Dramat rozegrał się w poniedziałek około godz. 10. na ul. 1 Maja w Wałbrzychu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że chłopiec będący w łóżeczku koło okna, otworzył je, wychylił się i wypadł. Zginął na miejscu.
– Dziecko przebywało w mieszkaniu z 22-letnią matką, która w tym czasie wyszła do łazienki ze swoim drugim, 7-miesięcznym dzieckiem – mówi Magdalena Korościk z biura prasowego wałbrzyskiej policji. – Na miejscu pracuje policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza, która wyjaśnia przyczyny zdarzenia. Rodzina tragicznie zmarłego dziecka została otoczona opieką psychologiczną.
Okoliczni mieszkańcy są w szoku po tragedii. W miejscu gdzie rozegrał się dramat ustawiane są znicze.
– Przebywałem akurat za budynkiem, kiedy usłyszałem gruchnięcie o ziemię. Myślałem, że to śnieg spadł z dachu. Po chwili przybiegł do mnie kolega i mówi, że dziecko wypadło z okna na chodnik – relacjonuje przebieg wydarzeń Henryk Furman, właściciel sklepu w miejscu, gdzie doszło do tragedii. – Kiedy pobiegliśmy na miejsce przy dziecku była już jego matka. To straszna tragedia. Ta rodzina mieszkała tu od niedawna. Zrobili remont mieszkania i wprowadzili się przed świętami.
Tragiczne zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery sklepowego monitoringu. Nagranie będzie dowodem w sprawie, którą prokuratura prowadzi pod kątem nieumyślnego narażenia dziecka na utratę życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.