Pogoń ma szanse wyeliminować KAA Gent?
Waldemar Jaskulski: Kurcze, aż tak mocno nie interesuję się już ligą belgijską, by mieć dobre rozeznanie. Ale sentyment pozostał i czasami sprawdzam tabelę. Z tego, co wiem, to Pogoń trafiła na mocny zespół. Mam nadzieję, że nie okaże się za mocnym. Trzeba być ostrożnym, bo ostatnio wygrywali wysoko swoje mecze.
Jaka musi być motywacja Portowców?
Podstawowa kwestia: nie wychodzimy na boisku z myślą, że może się uda. Jak takie będzie podejście, to się nie uda. Trzeba wyjść pewnym siebie i walczyć. Teoretycznie Gent jest silniejszy, ale to nie znaczy, że musi wygrać. Liga belgijska jest bardziej dynamiczna od polskiej, ale nie powiedziałbym, że technicznie będą dużo lepiej wyglądać od Pogoni. Na pewno są dobrze piłkarsko wyszkoleni, ale spodziewać się, że fizycznością, motoryką spróbują zdominować rywalizację.
Zawodnik Pogoni, który na początku sezonu robi na Panu najlepsze wrażenie?
Kamil Grosicki – lider i tu nie ma dyskusji. Bardzo mi się spodobał też Leonardo Koutris – szybki, ofensywnie nastawiony boczny obrońca.
Wobec kogo ma Pan większe oczekiwania?
Spore nadzieje wiąże się z Mateuszem Łęgowskim, a ja mam wrażenie, że trochę się zatrzymał na takim poziome średnio dobrym. Ale to początek sezonu, więc cudów nie wymagajmy.
W Belgii początek na całego, by zaskoczyć rywala czy na starcie szachy?
Grają dwa zespoły. My sobie możemy coś zaplanować, ale rywal też ma swoje założenia. Wiem jedno: nie chcę zobaczyć zaparkowanego autobusu na polu karnym Pogoni. Nie możemy wyjść i myśleć o remisie, bo przegramy.
Rozmawiał Jakub Lisowski
