Demonstracja miała związek z procedowanymi w Sejmie prezydenckimi ustawami o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. W piątek projekty ustaw zostały skierowane do sejmowej komisji.
"Projekty prezydenckich ustaw są niekonstytucyjne" - powtarzali zgodnie przemawiający ze sceny. Aktorzy odczytali fragmenty konstytucji.
Organizatorami protestu były dwie organizacje: "Akcja demokracja" i "Wolne sądy". Demonstracje wspierały partie opozycyjne. Przed Pałacem Prezydenckim manifestowali posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, Monika Rosa, Paweł Pudłowski oraz Michał Szczerba i Borys Budka.
"Zakończono zgromadzenie pod Pałacem Prezydenckim. Rotacyjnie uczestniczyło w nim około 1500 osób. Nie odnotowano zdarzeń" - podała stołeczna policja na Twitterze o godz. 21.
Łańcuch Światła w Warszawie. Tak było w lipcu
W wielu miastach Polski odbyły się demonstracje przed sądami. Jak podali organizatorzy stołecznego protestu, ludzie zgromadzili się w 123 miastach.
Dane policji mówią o 83 zgromadzeniach. "Łącznie brało w nich udział ok. 11 tys. osób. Największe zgromadzenia odbyły się w Warszawie i we Wrocławiu. Nie odnotowano żadnych incydentów, policjanci dbali o porządek i płynny ruch" - podkreślono w komunikacie.
Manifestacje w obronie sądów | RAPORT Z POLSKI
W Żorach demonstrowali przed sądem rejonowym ze zniczami i d...