Protest taksówkarzy w Warszawie zakończył się klapą
To miał być kolejny "wielki protest taksówkarzy w Warszawie". W środę, 28 listopada ponad 400 kierowców z całej Polski miało zebrać się, aby wspólnie wyrazić swoje niezadowolenie wobec rządu. Kierowcy są wzburzeni, że rząd nie nadal nie podjął prac nad nowelizacją ustawy, która miałaby ograniczyć przewozy powadzone przez osoby nieposiadające licencji taksówkarskiej. Minął już miesiąc od poprzedniego protestu, ale według taksówkarzy w tej sprawie nic się nie zmienia. Zapowiadano, że kierowcy zablokują centrum miasta w godzinach szczytu.
Zgodnie z planem rozpoczęli protest w dwóch miejscach. Przed halą Torwar i koło Stadionu Narodowego. Potem ruszyli w kierunku placu Trzech Krzyży i Alei Jerozolimskich. Największe utrudnienia na drogach wystąpiły około 12.30 na pl. Trzech Krzyży, gdzie taksówkarze jeździli wokół placu. Stolica była jednak całkowicie przejezdna. Miał był wielki protest, a wyszła wielka klapa. Kiedy kolejna taka akcja? Na razie nie wiadomo.
Najstarszy taksówkarz w Polsce ma 90 lat
POLECAMY: