Spis treści
Oskarżona, wymieniona jedynie jako Brigitte W., pokłóciła się ze swoją przyjaciółką Petrą B., gdy lody, które kupiły, roztopiły się w drodze do domu.
Ostra kłótnia zakończona śmiercią przyjaciółki
Prokuratorzy w Monachium w Niemczech twierdzą, że doszło do ostrej kłótni, gdy Petra chciała włożyć lody do zamrażarki, a Brigitte W. krzyknęła: „Nie rób tego”.
Sąd wysłuchał relacji, jak Brigitte W. uderzyła swoją przyjaciółkę trzy razy w głowę garnkiem, powalając ją na podłogę w kuchni, gdzie zmarła z powodu doznanych urazów.

Prokurator Simona Muller powiedziała sądowi w Monachium, że pobiła przyjaciółkę z „niekontrolowaną wściekłością”.
Dopiero po trzech dniach wezwała policję
Zabójczyni czekała trzy dni, zanim wezwała policję i pogotowie po zabójstwie. Najpierw twierdziła, że pokłóciły się, a kiedy Petra upadła na podłogę, jeszcze żyła i powiedziała, że "chce tam zostać". „Chciała spać na podłodze w kuchni, bo było jej gorąco” - tłumaczyła Brigitte W..
Gdy ciało Petry leżało na podłodze w kuchni, jej przyjaciółka ściągnęła z niej zakrwawione ubranie, wyprała je i powiesiła do wyschnięcia, usłyszał od śledczych sąd.
Prokuratorzy twierdzą, że zabójstwo nastąpiło po miesiącach nękania i znęcania się ze strony Brigitte W., pomimo 40-letniej przyjaźni kobiet. Opisali Brigitte W. jako mściwą i apodyktyczną, mówiąc, że częste kłótnie tej pary były naznaczone „przemocą i upokorzeniem wobec ofiary”.
Policja twierdzi, że Brigitte W. zadzwoniła na policję trzy dni po zabójstwie. „Pokłóciłam się z przyjaciółką, skończyło się bardzo źle. Teraz leży martwa w moim mieszkaniu” - brzmiał komunikat w telefonie.
Sąsiedzi mówili, że często wzywano policje do mieszkania Brigitte, by interweniować podczas kłótni, ale Petra pozostała lojalną przyjaciółką, często pomagając Brigitte W. w zakupach.
Sędziowie odrzucili wniosek o zwolnienie za kaucją złożony przez prawnika Brigitte W., Johannesa Makepeace'a, twierdząc, że pomimo wieku, będzie ona stanowić zagrożenie, jeśli zostanie zwolniona z aresztu.