Aktywiści wskazują sprawcę sobotniego wypadku
Niedzielny wypadek na ul. Marszałkowskiej w Warszawie nabiera rozgłosu. Przypomnijmy, że w nocy z soboty na niedzielę (z 17 na 18 lipca 2021 r.) doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia tuż obok Pałacu Kultury i Nauki. Na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Złotej samochód marki porsche śmiertelnie potrącił jedną osobę. Mężczyzna w wieku 50-lat zmarł na miejscu. Aktywiści stowarzyszenia Miasto Jest Nasze właśnie wskazali sprawcę zdarzenia, w którym zginął 50-letni pieszy z niepełnosprawnościami.
- To motoryzacyjny patoinfluencer Pat.Derra zabił w sobotę pieszego na Marszałkowskiej. Chwalił się w social media jazdą 300 (!) km/h. W sobotę zebrał tego owoce: zabił pieszego poruszającego się o kulach. Wjechał w niego z taką siłą, że jego szczątki były rozrzucone na kilkanaście metrów. Ile musiał jechać? Policja nie podała tej informacji, za to zaczęła od razu przerzucać winę na ofiarę, pisząc kłamstwa o „przechodzeniu w niedozwolonym miejscu” - piszą aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
I dodają: "A teraz uważajcie. Tej samej nocy Pat.derra pozmieniał ustawienia swoich social mediów na prywatne! Jak widać policja była dla niego bardziej łaskawa niż dla przetrzymywanych po strajkach kobiet i pozwoliła korzystać z telefonu".
"Takie są efekty budowanej przez lata „kultury” za****lania po ulicach jako stylu życia. Odpowiadają za to nie tylko patoinfluencerzy i wspierające ich organizacje i grupy, które należałoby potraktować jako przestępcze. To przede wszystkim wina Polska Policja, która latami zajmowała się rozdawaniem odblasków pieszym zamiast infiltrować znane wszystkim grupy FB poświęcone nocnym wyścigom po mieście i wyłapywaniem potencjalnych drogowych zabójców. Przecież sami chwalą się swoimi przestępstwami w sieci. Ale policja nie zrobiła z tym absolutnie NIC. Komenda Stołeczna Policji - na co czekacie? Mamy wam podać adresy tych stron i profili które zachęcają do zabijania na ulicach? A może myślicie, że cała sprawa ucichnie? Wybijcie to sobie z głowy. Nie pozwolimy na to." - napisali na Facebooku aktywiści stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, w niedzielę dziennikarze otrzymali informacje, że sprawcą wypadku, w którym zginął pieszy z niepełnosprawnościami, mógł być człowiek opisywany przez Miasto Jest Nasze. - Nick prowadzący do konta na Instagramie mężczyzny było widać nad tylnym nadkolem białego porsche. Obecnie jednak nie można już zobaczyć treści publikowanych przez internautę – ani na Instagramie, ani na Facebooku. Uniemożliwiają to ustawienia prywatności kont - pisze GW.
Z jaką prędkością poruszał się samochód i czy kierowca porsche został zatrzymany? - Kierowca został zatrzymany. Zgodnie z obowiązującą procedurą i przepisami zatrzymanie trwać do 48 godzin. Szersze informacje o sprawie będą przekazywane po wykonaniu czynności z udziałem osoby zatrzymanej - powiedziała nam Aleksandra Skrzyniarz, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Oznacza to, że kierowca porshe jest już na wolności.
Warszawa: Śmiertelny wypadek na Marszałkowskiej. Aktywiści M...
