Spis treści

Courtney Love nie lubi muzyki Beyonce, a Lana del Rey powinna zniknąć
Courtney Love w udzielonym wywiadzie najpierw uderzyła w Beyoncé. Artystka stała się niedawno pierwszą czarnoskórą kobietą, której piosenka country, znalazła się na czele listy przebojów. Piosenka Beyoncé nazywa się „Country Carter”. Love powiedziała, że docenia pomysł na piosenkę country, lecz nie lubi muzyki, jaką tworzy artystka. Potem oberwało się Lanie del Rey. Wszystko przez grudniowy cover piosenki „Take Me Home, Country Roads”. 59-letnia Love powiedziała, że nie lubi del Rey i, że piosenkarka powinna za cover piosenki Denvera, wziąć siedem lat przerwy od muzyki.
Wdowa po Cobainie nie lubi Taylor Swift. "Nie jest ciekawa jako artystka"
Najbardziej oberwało się jednak Taylor Swift. Artystka w swoim życiu zdobyła już 14 nagród Grammy. 19 kwietnia 2024 roku rozpocznie nagranie swojej nowej płyty. Cieszy się wielką sławą, być może jest obecnie jedną z najsłynniejszych artystek na świecie. Love zaszokowała w wywiadzie, bo powiedziała, że Swift nie jest ważna. Następnie porównała ją do Madonny, z którą od lat pozostaje w konflikcie.
Może i jest bezpieczną przestrzenią dla dziewcząt i prawdopodobnie jest współczesną Madonną, ale nie jest interesująca jako artystka – powiedziała Courtney Love.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Fani ruszyli na pomoc Swift. Nazwali Courtney Love babcią
Fani Taylor Swift ruszyli bronić swojej gwiazdy i napisali Courtney Love wiele przykrych słów. Jeden napisał, że 59-latka od lat próbuje zyskać na sławie młodszych koleżanek, występując z nimi. Inny napisał, że Love nie powinna już występować. Nazwał ją babcią i kazał jej znaleźć coś do roboty. Kolejny z fanów porównał dokonania Love i Taylor Swift.
"Za 100 lat imię Courtney Love nie będzie już nic znaczyć. Nikt nie będzie wiedział, kim ona jest. Kiedy wspomni się o Taylor Swift, ludzie zapamiętają, jak potrafiła nawiązać kontakt z milionami ludzi dzięki swojej muzyce, bo ona kocha swoich fanów i walczy o prawa artystów".
Źródło: Standard Monday