FLESZ - Szalona pogoda da się we znaki
„Pana Henryka na zawsze zapamiętamy jako niezwykle życzliwego i pełnego pasji człowieka, o nienagannych manierach przedwojennego gentelmana, z którym mieliśmy przyjemność i zaszczyt tworzyć wspólnie niezliczone wernisaże i wystawy” - napisano na fanpag’u gminy Wieliczka.
Henryk Kozubski urodził się 10 grudnia 1911 roku. Od lat jego urodziny obchodzono w Wieliczce uroczyście, podczas spotkań w Wielickim Centrum Kultury lub mediatece, a jubileuszowe były zawsze połączone z wystawami prac artysty, który zaczął malować w wieku 83 lat, po przejściu na emeryturę.
109. urodziny jednego z najstarszych Polaków świętowano inaczej i skromniej, z powodu pandemii. Jednak 10 grudnia 2020 roku przy domu gdzie Heneryk Kozubski mieszkał wraz rodziną swego syna, bywało chwilami bardzo tłoczono. Z życzeniami, kwiatami, tortami itp. wędrowali tu przedstawiciele wielickich ART Klubu i Hufca ZHP oraz reprezentanci gminy Wieliczka i Klubu Przyjaciół Wieliczki, a także wiele innych osób. Nikt nie przypuszczał, że to już ostatnie urodziny słynnego seniora.
Henryk Kozubski urodził się w Bieczu, ale zawsze mówi o sobie, że jest wieliczaninem „od A do Z”. Przeprowadził się do Wieliczki wraz z rodzicami w 1927 roku. Tu uczęszczał do gimnazjum, a jego nauczycielami byli między innymi Tadeusz Korpal i Stefan Chmiel, o których pan Henryk mówił, że to oni „nauczyli go kochać sztukę”.
Ponieważ rysować i malować lubił od dziecka, po maturze zastanawiał się, czy nie wybrać się na Akademię Sztuk Pięknych. Jednak choć w jego rodzinnym domu wszyscy muzykowali, malowali lub rysowali, a on sam był „podejrzewany” o talent malarski - zdecydował się studiować rolnictwo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Potem - pracując w wyuczonym zawodzie - zapomniał o malowaniu na wiele lat. O malowaniu, ale nie o sztuce. W latach 80. ubiegłego wieku organizował w Wieliczce kilkakrotnie sejmiki kulturalne, podczas których można było oglądać prace wielickich twórców oraz artystyczne rzemiosło.
Pasja do malowania „obrazków” - jak od początku mówił często o swych pracach malarz senior, powróciła w jesienny wieczór 1995 roku. Będąc już na emeryturze Henryk Kozubski sięgnął po akwarele wnuczki i namalował swój pierwszy od dziesiątków lat obraz - „Wierzby polskie”. Potem powstały kolejne prace, wyłącznie akwarele. Niedługo potem - 25 maja 1996 roku, z okazji 30-lecia Klubu Przyjaciół Wieliczki, którego Henryk Kozubski był współzałożycielem, odbyła się pierwsza wystawa jego prac.
W 1998 roku pan Henryk został przyjęty do grupy twórczej Art Klub. To wtedy malarz i autor grafik Zbigniew Wójcik nazwał go - niepowtarzalnym wielickim Chagallem, nadając mu tym samym przydomek, pod którym senior stał się rozpoznawalny niemal tak samo, jak pod nazwiskiem.
W minionych dekadach obrazy Henryka Kozubskiego były prezentowane na ponad stu wystawach w Polsce oraz za granicą. Jego akwarele znajdują się także w wielu prywatnych kolekcjach nie tylko w naszym kraju, ale i Niemczech, Anglii, Irlandii. Artystyczny dorobek Henryka Kozubskiego stanowią setki akwarel. Malarz najczęściej uwieczniał na obrazach wielickie krajobrazy i zabytki oraz solne podziemia, a także zwierzęta.
- Chcesz zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Budowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]
- Zarobki w wojsku. Tyle zarabiają teraz żołnierze od szeregowego do generała
- Podatek cukrowy 2021 zrujnuje budżet Polaków! Coca-cola na wagę złota. MEMY
- Ciepło, ale oszczędnie. 9 porad, jak obniżyć rachunki za ogrzewanie
