Mural powstał na ścianie kamienicy przy ul. Józefa Piłsudskiego w Grójcu. Zajmuje powierzchnię 170 mkw i przypomina wielką białą kartkę z bloku, na której artysta naszkicował ołówkiem dawną siedzibę władz miejskich.
Grójec w Księdze Guinnessa. Dzięki lokalnemu artyście
To nie pierwsza wielkoformatowa ołówkowa praca na koncie autora pracy. Jego zainteresowanie tą formą twórczości narodziło się piętnaście lat temu.
- Zaczęło się w 2009 roku od rysunku, który miał ozdobić ścianę domu należącego do znajomego – powiedział PAP artysta. Propozycja kolegi była spontaniczna, Krawczak też – jak mówi - długo się nie zastanawiał. Wymyślił, że z budynku będzie wyjeżdżać lokomotywa. Pociąg pojawił się po dwóch tygodniach i do tej pory zdobi elewację.
Trzy lata później, w 2012 powstał kolejny mural. Na ścianie jednej z kamienic w centrum miasta Krawczak postanowił odwzorować rycinę przedstawiającą widok grójeckiego Rynku z 1867 roku. Znów sięgnął po ołówki i pokrył nimi powierzchnię ponad 85 mkw. Mural został wpisany do Księgi Guinnessa – Polak pobił wówczas rekord ustanowiony wcześniej przez ośmioosobową grupę Kolumbijczyków.
Kolejny gigantyczny mural rozsławi Grójec
Teraz Krawczak znów ma szansę na podobne osiągnięcie. Jego ostatni mural jest większy o 20 mkw od obecnego rekordzisty.
–To praca stworzona przez piętnastoosobową grupę Argentyńczyków. Ja nad swoją pracowałam sam – podkreślił artysta.
Do wykonania swojego ostatniego dzieła grójczanin zużył 175 profesjonalnych ołówków bezdrzewnych, w całości wykonanych z grubego grafitu.
– Chcąc rysować tradycyjnymi ołówkami drewnianymi, musiałbym ich zużyć 1750. Trzeba by je ciągle strugać i strasznie wolno by to szło – powiedział Krawczak.
Według niego tworzenie muralu jest podobne do rysowania na brystolu, wymaga jednak ciężkiej wielogodzinnej pracy siłowej.
– Ołówek trzeba wcierać w ścianę, by wyszły różne odcienie czerni i szarości – wyjaśnił twórca muralu.
Całość należy na koniec zabezpieczyć przed zniszczeniem lakierem w sprayu. Mural powstał przy wsparciu władz miejskich i samorządu woj. mazowieckiego.
Sebastian Krawczak i jego rekordowa lokomotywa
Krawczak liczy na to, że w 2025 jego najnowsza praca zostanie wpisana do Księgi Guinnessa.
–Zaczęło się od lokomotywy, która pociągnęła za sobą najpierw jeden, a teraz drugi mural. Ile jeszcze będzie tych rekordowych wagoników? Trudno powiedzieć, może kiedyś stworzę coś razem z synem, który też wykazuje zdolności plastyczne – podsumował artysta z Grójca.
Sebastian Krawczak ma 46 lat. Jest samoukiem, jako uczeń uczęszczał na warsztaty plastyczne. Jego ulubioną techniką jest rysunek ołówkiem, choć maluje też obrazy olejne. Swoje prace pokazywał na wystawach indywidualnych organizowanych w Grójeckim Ośrodku Kultury. Brał też udział w kilku wystawach zbiorowych, które organizowano w Grójcu, Kozienicach i Warszawie. Tworzy murale w ołówku, ale także maluje je farbami na zamówienie. Jedną z jego ostatnich prac jest historyczny mural w Jasińcu Iłżeckim.
Źródło: Ilona Pecka/PAP
