Ruszają przygotowania do wielkiej przebudowy autostrady A4. Drogowcy chcą gruntownie wyremontować aż 110 kilometrów tej drogi i krótkiego fragmentu A18.
Zmiany dla kierowców będą ogromne. - Właśnie zakończyliśmy etap prac przedprojektowych. Jeszcze w tym roku złożymy wniosek o decyzję środowiskową. Chcielibyśmy ją uzyskać w połowie 2015 roku - mówi Joanna Borkowska z wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Przeczytaj też: Co się dzieje z AOW? Po trzech latach od wybudowania obwodnicy, trzeba wymieniać nawierzchnię
Cały wyremontowany odcinek A4 płatny
Choć o przebudowie A4 mówi się od lat, dopiero teraz podjęto konkretne działania. Prawie na pewno na całym remontowanym odcinku kierowcy zapłacą za przejazd. Prawdopodobnie nie powstaną bramki poboru opłat. Nowe plany rządu zakładają bowiem, że w całym kraju za drogi płatne zapłacimy drogą elektroniczną lub dzięki winietom.
Wszystkie wiadukty nad autostradą A4 zostaną wyburzone, w ich miejsce powstaną nowe, szersze - z chodnikami i ścieżkami rowerowymi. Autostrada doczeka się trzeciego pasa ruchu na obu jezdniach - od węzła Bielany do Krzyżowej.
Zobacz też: CO DZIEJE SIĘ NA DROGACH - REMONTY, BUDOWY, ZMIANY, UTRUDNIENIA W RUCHU
8 węzłów na A4 do likwidacji
Do likwidacji przewidziano 8 węzłów. Pokazujemy je na mapie (ZOBACZ MAPĘ A4 W POWIĘKSZENIU). - Węzły na A4 są zbyt blisko siebie. To niezgodne z przepisami. Autostrada to droga ograniczonego dostępu, głównie dla ruchu tranzytowego. Zbyt gęste rozmieszczenie węzłów może sprzyjać sytuacjom potencjalnie niebezpiecznym. Na węzłach, które przewidziano do likwidacji, ruch jest niewielki. Obsługują one głównie ruch lokalny - dodaje rzecznik GDDKiA.
Powstaną też trzy nowe zjazdy. - Legnica II to połączenie A4 z budowaną niedługo trasą S3. Węzeł LSSE będzie stanowił dojazd do strefy ekonomicznej. W tej okolicy jest znaczny ruch ciężarówek - mówi Joanna Borkowska.
W tej chwili przy LSSE znajduje się zjazd z A4, ale nie spełnia on wymogów węzła autostradowego. Natomiast zupełnie nowy węzeł Strzeganowice ma zastąpić zlikwidowany zjazd Pietrzykowice.
CZYTAJ DALEJ: KIEDY POJEDZIEMY SZERSZĄ A4?
Kiedy pojedziemy szerszą A4?
Projektowanie i budowa drogi potrwają około 5-6 lat. Teoretycznie więc przebudowa mogłaby skończyć się już w 2020 roku. Ale to bardzo optymistyczny termin.
Po pierwsze, przebudowa autostrady wzbudza ogromne emocje mieszkańców i władz samorządów. Przede wszystkim ze względu na likwidację węzłów drogowych. - Ta droga zapewnia szybki dojazd do Wrocławia i Legnicy, gdzie pracuje wielu mieszkańców. Mamy duże zakłady, bez węzła ciężarówki nie będą miały jak wjechać na autostradę - denerwuje się Teresa Olkiewicz, wójt gminy Udanin. Na terenie jej gminy zlikwidowane zostaną węzły: Udanin i Jarosław. - Mamy ponad 40 hektarów na strefę ekonomiczną. To byłyby nowe miejsca pracy, ale bez węzłów strefa nie powstanie.
Zobacz też: CO DZIEJE SIĘ NA DROGACH - REMONTY, BUDOWY, ZMIANY, UTRUDNIENIA W RUCHU
O likwidacji zjazdów wiadomo było od kilkunastu lat. Gminy miały więc czas, by wyremontować swoje drogi, którymi mieszkańcy i ciężarówki mogłyby dojeżdżać do autostrady. - Nasza gmina nie ma dużo pieniędzy, nigdy nie było nas stać na remonty dróg. Będziemy protestować przeciwko likwidacji węzłów - mówi pani wójt.
Polskie prawo pozwala samorządom i mieszkańcom protestować przeciwko drogowym inwestycjom przez długie lata i trudno się spodziewać, że z takiej szansy nie skorzystają przeciwnicy likwidacji węzłów na A4. Na pewno będzie ich bardzo wielu.
Po drugie, na razie na remont nie ma pieniędzy. Politycy rozważają powołanie państwowej spółki, która wzięłaby kredyt na przebudowę. Byłby on spłacany z pieniędzy pobieranych od kierowców. Możliwe też, że pieniądze na remont drogi znajdą się w budżecie państwa oraz w środkach unijnych. Na razie nie ma planów, by drogę zbudowała prywatna firma i pobierała za to opłaty (tak, jak jest np. na autostradzie A2 pod Poznaniem), choć i to nie jest wykluczone. Tak długo, jak nie będzie rządowej decyzji o finansowaniu remontu, trasa nie powstanie.
Marek Łapiński, poseł PO z Dolnego Śląska mówi, że za przebudową A4 lobbowała już grupa dolnośląskich polityków.
- To jedna z kluczowych inwestycji dla naszego regionu. Parlamentarzyści pamiętają o niej, ale dzisiaj ważniejsza jest rozmowa z mieszkańcami o planowanych ogromnych zmianach. Bez szerokiej debaty nie pójdzie do przebudowy. To ogromne wyzwanie dla władz województwa, choć na razie w ogóle się o tym nie mówi - twierdzi były marszałek Dolnego Śląska.