- Mama zobaczyła ogień przez okno i krzyknęła, że się pali. Córki natychmiast powiadomiły straż pożarną, ale ta była już w drodze. Kilka minut wcześniej o pożarze strażaków poinformował rowerzysta - powiedziała w rozmowie z AIP osoba mieszkająca w bezpośrednim sąsiedztwie spalonego budynku.
Akcja strażaków, w której wykorzystano trzy wozy strażackie, trwała około godziny. Jak na razie, ani policja, ani straż pożarna nie udzieliły informacji dotyczących przyczyny wybuchu oraz ewentualnych ofiar pożaru.
Wideo: AIP
Według relacji mieszkańców, przez ostatnie lata w domu mieszkała starsza pani, która zmarła rok temu. Od tego czasu w budynku sypiali bezdomni, którzy znosili do środka siano, służące im za posłanie.
- To czysta patologia. Nie zdziwię się, jeśli któryś z nich przypadkowo zaprószył ogień - powiedziała anonimowo pani mieszkająca w pobliżu.
- Obok budynku, który spłonął, stoi drugi podobny, też drewniany. Tam również sypiają bezdomni. Ktoś powinien w końcu się tym zainteresować - dodała.
To nie pierwszy pożar w okolicy centrum Białej Podlaskiej. Kilkanaście miesięcy temu, niedaleko ulicy Nowej doszczętnie spłonął budynek, w którym mieszkała biedna rodzina. Wtedy w pożarze zginęli rodzice i kilkoro dzieci.