Pasek artykułowy - wybory

Wielkie emocje w Paryżu. Liverpool pokonał PSG uderzając raz na bramkę

Damian Świderski
Harvey Elliott bohaterem Liverpoolu
Harvey Elliott bohaterem Liverpoolu PAP/EPA/YOAN VALAT
PSG przegrało 0:1 z Liverpoolem w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Paryżanie oddali 30 strzałów na bramkę Alissona Beckera, ale Brazylijczyk zagrał wybitne spotkanie i bronił wszystko jak natchniony. W końcówce spotkania wystarczył jeden celny strzał „The Reds” w całym meczu i na Parc de Princes panuje wielka smuta.

Spis treści

Alisson zagrał wybitny mecz. PSG próbowało kilkanaście razy

PSG od początku meczu ruszyło na Liverpool. Pięknymi dryblingami zachwycali Ousmanne Dembele i Khvicha Kvaratskhelia. Obaj jednak zostali zatrzymani przez genialnego w tym spotkaniu Alissona Beckera. Liverpool nie potrafił dojść do żadnej sytuacji, bo świetnie w defensywie spisywali się Marqhinhos i Ekwadorczyk Pacho. W 20. minucie meczu Gruzin przedarł się i podał do Barcoli. Paryżanie pokonali Alissona, ale sędzia tego meczu, Włoch Massa nie uznał tego gola, z powodu pozycji spalonej. PSG wróciło do gry i w pierwszej połowie w sumie dwanaście razy poważnie zagroziło bramce Liverpoolu. Paryżanie oddali pięć celnych uderzeń, ale każde kapitalnie obronił Alisson Becker.

Liverpool miał tylko jedną okazję bramkową w pierwszej połowie, ale strzał był bardzo niecelny. Słabo grał Mohamed Salah, który nie mógł odnaleźć się na murawie. Liverpool miał w pierwszej połowie zaledwie 32 proc. posiadania piłki.

Super rezerwowy Slota. Harvey Eliott zmienił Salaha


Druga połowa to również ogromna przewaga PSG. Atakowali piętnastokrotnie i oddali pięć strzałów celnie, podobnie jak w pierwszej połowie. Szanse mieli Dembele, Khvicha Kvaratskhelia oraz rezerwowy Doue. Alisson prezentował się dalej kapitalnie. Arne Slot postanowił w 86. minucie ściągnąć z murawy Mohameda Salaha, który nadal nie potrafił odnaleźć się na boisku. Wpuścił za niego Harveya Elliotta. Minutę później, Liverpool wyszedł z jedyną groźną kontrą w tym meczu. Darwin Nunez podał właśnie do Elliota, a młodziutki pomocnik uderzył piłkę obok Gianluigiego Donnarummy. Liverpool objął sensacyjne prowadzenie i utrzymał je do końca.

Rewanż 11 marca na Anfield Road.



od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl