Informację o zatrzymaniu podejrzanego podała bułgarska prokuratura, wymieniono też jego nazwisko. To Severin Krasimirow. Mladen Marinow, szef bułgarskiego resortu spraw wewnętrznych powiedział, że aresztowany pochodzi podobnie jak zamordowana dziennikarka z miejscowości Ruse, miał za sobą przestępcza przeszłość, a podłoże zabójstwa było seksualne i rabunkowe. Tak wynika z ustaleń śledczych, którzy na miejscu zbrodni zabezpieczyli dowody oraz przesłuchali członków rodziny oraz znajomych dziennikarki.
Jak podali bułgarscy śledczy Krasimirow wyjechał z Bułgarii do Nieniec w niedzielę, dzień po dokonaniu gwałtu na Marinowej i zamordowaniu jej, podał portal bułgarskiej gazety 168 Chasa. Był on poszukiwany przez miejscowe władze, które zwróciły się o pomoc do wielu europejskich państw.
Dzień wcześniej bułgarscy śledczy zatrzymali innego podejrzanego w tej spawie. Był to Rumuna, który po przesłuchaniu i sprawdzeniu alibi został kilka godzin później wypuszczony na wolność. Reakcja na śmierć dziennikarki była natychmiastowa w Brukseli, gdzie europosłowie, Komisja Europejska oraz Rada Europy domagali się jak najszybszego wyjaśnienia sprawy.
W swojej ostatniej audycji telewizyjnej Marinowa zajmowała się aferą defraudacji unijnych funduszy, w którą mieli być zamieszani miejscowi oligarchowie i politycy.
POLECAMY: