Tarnobrzeżanin relacjonuje, że około godziny 2 w nocy jego psy zaczęły bardzo ujadać w kierunku pól za jego podwórzem. Zwierzęta były bardzo pobudzone.
- Wyszedłem z domu, bo pomyślałem, że może jakiś złodziej się kręci - wspomina Janusz Barwiński. - Obszedłem podwórko, ale psów nie puszczałem na pola, bo pomyślałem, że ktoś może im coś złego zrobić. Dopiero rano poszedłem zobaczyć, co tam się mogło dziać, czy są jakieś ślady.
Pan Janusz zobaczył świeże truchło sarny, właściwie resztki rozszarpanych szczątków. Wnętrzności były wyjedzone. W pobliżu było widać ślady zwierząt z gatunku psowatych - z odciskami poduszek.
- W tej sarnie wyjedzone są też częściowo żebra. Myśliwy, z którym rozmawiałem przekonuje, że tego nie mogły zrobić psy, bo psy nie połamią w tak prosty sposób żeber - dodaje tarnobrzeżanin. - Słyszałem też, że wataha wilków kręci się w rejonie Stalów i Jeziórka. Naprawdę nieciekawie jest, skoro wilki podchodzą pod same domy, u mnie były 30 metrów od domu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
