Wisła Płock - Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław do Płocka pojedzie podrażniony remisem z Jagiellonią Białystok sprzed tygodnia. Wrocławianie byli zespołem lepszym, prowadzili po bramkach Petra Schwarza i Piotra Samca-Talara, ale ostatecznie podzielili się punktami z ekipą z Białegostoku, która de facto wypracowała sobie tylko dwie-trzy okazje.
To wystarczyło, ponieważ Śląsk niemałe problemy w defensywie. Jest w piątce drużyn, które tracą najwięcej bramek w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Wisła Płock to z kolei najlepsza ofensywa w lidze (26 strzelonych goli), co nie wróży najlepiej.
– Naszym problemem jest brak stabilności w defensywie. Kontuzje, kartki, ciągłe zmiany. To nie służy zespołowi, zwłaszcza kiedy dochodzi do zmian na tak newralgicznych pozycjach. Widzę jednak zawodników, którzy chcą i mogą być liderami naszej defensywy. Wskazałbym tutaj na Konrada Poprawę i Daníela Leó Grétarssona. Oczywiście to nie jest tak, że są bezbłędni, bo ekstraklasa to nie La Liga i tu nie ma piłkarzy kompletnych, ale w nich widzę duży potencjał. Zresztą tak samo w Łukaszu Bejgerze, który wraca po pauzie za kartki – mówił na godzinę przed wyjazdem do Płocka trener Ivan Djurdjević.
Niestety sytuacja kadrowa — choć i tak jest lepsza niż ostatnio — wciąż nie jest idealna.
– U nas nigdy nie ma nudy. Z jednej strony cieszę się, że wraca Martin Konczkowski, a z drugiej martwi to, że przez kilka dni nie trenowali z nami Patryk Janasik i Erik Expósito. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i będą do mojej dyspozycji w Płocku – zdradził Djurdjević na przedmeczowej konferencji.
Sytuacja Śląska przed starciem na Mazowszu jest stabilna. Przewaga nad strefą spadkową wynosi pięć punktów, więc WKS noża na gardle nie ma. Niemniej nie zamierza kłaść się przed rywalem, który mimo bardzo dobrego dorobku i obecnej pozycji w lidze (25 pkt w 14. spotkaniach daje "Nafciarzom" 3. miejsce w tabeli) miewał ostatnio swoje problemy.
Płocczanie odpadli w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski z Legią Warszawa, przegrywając 0:3, a potem tylko zremisowali w lidze ze Stalą Mielec 1:1. Chwilę wcześniej wygrali jednak z Legią w ekstraklasie 2:1, zremisowali 1:1 z Jagiellonią i ograli Piasta Gliwice 1:0. To gospodarze noszą brzemię faworyta w tym spotkaniu i to na nich będzie ciążyć większa presja.
Czy Śląsk zdoła to wykorzystać? O tym przekonamy się w sobotę późnym wieczorem. Pierwszy gwizdek o godz. 20. Zawody poprowadzi sędzia Tomasz Musiał z Krakowa, a z wozu VAR pomagać mu będą Krzysztof Jakubik i Marek Arys. Transmisja w Canal+Sport i Canal+4K Ultra HD.
