Władimir Putin zapytany o sprawę Brexitu opowiedział się podczas konferencji prasowej przeciwko powtórnemu referencum ww Wielkiej Brytanii sprawie wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej - informuje "The Guardian". Rosyjski przywódca przekonywał, że premier Theresa May powinna "wypełnić wolę narodu" wyrażoną w pierwszym referendum w sprawie brexitu i że rozumie pozycję May w "walce o ten brexit" - dodaje Guardian.
Słowa Putina były nawiązaniem do informacji, jakie pojawiły się w ostatnich dniach w brytyjskich mediach. "The Sunday Times" napisał, że za plecami Theresy May toczą się zakulisowe działania brytyjskich polityków na rzecz zorganizowania ponownego referendum w sprawie brexitu. Mają one związek z niekorzystnym - zdaniem wielu polityków na Wyspach - projektem porozumienia brexitowego pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską. Na początku grudnia premier May udała się na rozmowy w Brukseli z szefami unijnych rządów, ale nie uzyskała żadnych ustępstw w sprawie umowy brexitowej.
Zarówno sama May, jak i politycy brytyjscy zaprzeczali o trwających działaniach na rzecz drugiego referendum, jednak wielu polityków - w tym były brytyjski premier Tony Blair - otwarcie nawołuje do zorganizowania takiego głosowania.
Władimir Putin zdecydował się podczas konferencji prasowej wyrazić swoje zdanie na ten temat. Jego słowa cytuje "The Guardian: - Czy nie było już referendum? - pytał Putin. - Komuś się jego wyniki nie spodobały więc teraz będą powtarzać je w kółko? Czy to jest demokracja? - mówił.
"Guardian" podkreśla, że Rosja Putina od dawna była postrzegana jako kraj, który może skorzystać na wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wielu ekspertów twierdzi, że rosyjska propaganda miała udział w "podkręceniu" antyunijnych nastrojów na Wyspach przed referendum, które odbyło się w czerwcu 2016 roku.