Od pierwszych tygodni rosyjskiej inwazji Chersoń i Zaporoże pozostają pod kontrolą Rosji. Od kilku tygodni mówiono o referendum, którego celem było oficjalne przyłączenie okupowanych terytoriów do Rosji, jak miało to miejsce podczas aneksji Krymu w 2014 roku.
Teraz jednak tych planów zaniechano. Kirill Stremousov, promoskiewski lider w Chersoniu, tłumaczył w rosyjskiej telewizji, że na razie referendum zostanie wstrzymane z powodu „wydarzeń, które mają miejsce”. Mowa o kontrofensywie Kijowa.
Później dodał, że nie rezygnuje z głosowania, tylko jego data nie została jeszcze ustalona.
- Referendum odbędzie się bez względu na wszystko. Nikt tego nie odwoła – zapewniał Stremousov.
Decyzja o odroczeniu głosowania na terenach okupowanych przez Rosję wynika z tego, że wojska ukraińskie ostrzeliwują Chersoń i jego okolice. Starają się zamknąć w kotle kilkanaście tysięcy żołnierzy Putina, niszcząc mosty i przeprawy przez Dniepr, co uniemożliwia lub utrudnia dostawy sprzętu.
Ukraińska kontrofensywa czyni wyraźne postępy – potwierdza amerykańska grupa badawcza Institute for the Study of War, odnotowując zwycięstwa w Chersoniu i wschodnim regionie Doniecka.
lena
