- Spodziewałem się wygranej w wysokości kilkuset funtów. Wróciliśmy do punktu i oddaliśmy kupon. Pani za ladą opadła szczęka. Zapytałem ją, ile wygrałem i bardzo dyskretnie pokazała nam sumę. Wciąż w to nie wierzę - komentuje szczęśliwy gracz.
POLECAMY: