Hubert Hurkacz po długim sezonie udał się na wymarzone wakacje. Polak w tym tygodniu brał jeszcze udział w kończącym sezon ATP Finals i mimo, że był rezerwowym zagrał jeden mecz.
Wrocławianin przegrał z liderem światowego rankingu Novakiem Djokoviciem 6:7 (1), 6:4, 1:6 w trzeciej kolejce Grupy Zielonej w turnieju ATP Finals. Mecz trwał ponad dwie godziny. To była siódma porażka Polaka z obrońcą tytułu, a czwarta w historii tej imprezy.
Polak zakończył sezon na 9. miejscu, najwyższym w karierze w rankingu tenisistów ATP. 24-letni Polak zaliczył świetny rok. Wygrał trzy turnieje: w Metz, Miami i Delray Beach, dotarł też do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu.
Mimo to Wojciech Fibak uważa, że Hurkacz mógł zrobić więcej.
- To nie był sezon jaki Hubert mógł sobie wymarzyć. W turniejach w hali w Azji zagrał fenomenalnie. 9. miejsce na koniec sezonu to wielki sukces, ale stać go na miejsce w pierwszej piątce rankingu - mówi nam finalista Masters i czterokrotny ćwierćfinalista turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej.
- Hubert na pewno poprawił sferę mentalną, jest coraz bardziej odporny psychicznie, Iga Świątek jest dla niego pod tym względem wzorem. Ma najlepszy serwis w tourze. Jest najlepiej serwującym tenisistą od czasów Johna Isnera. Ma jeden z najlepszych backhendów, wolejów. Jest też w czołówce, jeśli chodzi o return. W szybkości poruszania się po korcie jest na takim poziomie jak Alcaraz, Djoković, czy Zverev - dodaje Wojciech Fibak.
Legenda tenisa uważa, że Hubera Hurkacza czekają kolejne sukcesy. Już w najbliższym sezonie może pokusić się o kolejny awans w rankingu.
- Hubert to fenomen, wielki talent i objawienie w polskim sporcie. W tym roku cały czas wierzyłem w jej sukcesy. Życzę mu powodzenia w kolejnym roku. Jestem jego fanem, oglądam mecze na żywo kiedy tylko mogę, także przed telewizorem, czy w telefonie. Mam również nadzieję na jak najszybszy powrót do touru i awans w rankingu Kamila Majchrzaka - zakończył były wybitny polski tenisista.
