Konflikt interesów właścicieli, akcjonariuszy i kibiców Arki Gdynia
Miasto Gdynia jako jeden z głównych sponsorów Arki z niepokojem przygląda się przeciągającemu się w czasie konfliktowi na linii właściciele klubu - akcjonariusze mniejszościowi i kibice. Bojkot domowych spotkań żółto-niebieskich trwa, więc trybuny przy ul. Olimpijskiej świecą pustkami. Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek zdecydował się na wstrzymanie finansowania klubu, a wraz z nim zrobiła to część sponsorów. To wszystko przekłada się obecnie na problemy Arki i niepełne wypłaty pensji dla piłkarzy.
Wraz z początkiem września 2023 roku do Arki wkroczył profesjonalny mediator, czyli Centrum Mediacji Sportowej. Odbyły się już spotkania uprzedzonych do siebie grup, ale przełomu wciąż nie ma.
Do tej sytuacji odniósł się Wojciech Szczurek, którego o aktualny stan rzeczy zapytał Michał Białoński, dziennikarz Polsatu Sport. Prezydent Gdyni, podobnie jak kibice żółto-niebieskich, jest zniecierpliwiony brakiem zapowiadanego awansu do PKO Ekstraklasy. Piłkarze z Olimpijskiej zawodzili w końcówce ostatnich sezonów w 1 Lidze.
- To nie jest spór między panem X i Y. To problem całego środowiska. Rola miasta, rola podmiotu, który poprzez promocję jest najważniejszym partnerem finansowym klubu, to jest myślenie o klubie w kategoriach mieszkańców, a mieszkańcy, to w olbrzymiej części kibice. Ta perspektywa nie jest nam obca. Ja wierzę w to, że porozumienie jest możliwe. Czy to jest proste? Na pewno nie, bo nić zaufania została nadwątlona. Czy przerwana? Mam nadzieję, że nie - przekonuje Wojciech Szczurek.
I dodaje: - Zatem liczę na porozumienie, a do niego potrzeba konsyliacyjnego podejścia, rozmowy, dialogu, porozumienia. I rozumienia, że piłka nożna to coś więcej niż kontrakty zawodnicze, biznesy i pieniądze, które wokół tego krążą. Dla gdynian piłka nożna i Arka to element dumy, przekonania, że takie miasto jak Gdynia powinno mieć swoją drużynę w Ekstraklasie.
Doświadczony samorządowiec tłumaczy, że klub piłkarski z Gdyni ma łączyć mieszkańców, a nie ich dzielić. Zapewnia przy tym, że ingeruje w to, kto będzie właścicielem Arki. - Oczekujemy od prezesa i zarządu klubu takiego rozumienia piłki nożnej w mieście, że to nie tylko biznes, choć i on musi być prowadzony bardzo rzetelnie - uzupełnia Wojciech Szczurek.
Pełna rozmowa z prezydentem Gdyni dostępna jest TUTAJ.
