Wojna na Ukrainie. Tajemniczy dron użyty przez Ukraińców trafił rafinerię na terenie Rosji. Moskwa ma się czego bać

Kazimierz Sikorski
Testy amerykańskiego drona Switchblade
Testy amerykańskiego drona Switchblade ABACA/Abaca/East News
Ukraińcy coraz częściej wykorzystują do ataku wroga drony. Nie tylko te drogie dostarczone przez Zachód. Okazuje się, że niewielkie i tanie aparaty skutecznie niszczą obiekty wroga.

Uderzenie tajemniczym dronem kamikaze dalekiego zasięgu to nowe zagrożenie dla Rosji. Kijów właśnie przyznał, że niewielki dron z małą głowicą przeleciał przez linie frontu i wbił się w rafinerię w Rostowie. Moskwa obawia się dronów tego typu, bo są one tanie, unikają obrony przeciwlotniczej i mogą siać ogromne zniszczenia.

Dla Rosji największym zmartwieniem jest to, że Ukraina może je produkować tanio i łatwo. Dron użyty w ataku na Rostów został wyprodukowany przez Ukraińców lub był modelem dostępnym w Internecie za mniej niż 10 tysięcy dolarów. Przed rosyjskimi wojskowymi staje nowe wyzwanie: jak skutecznie chronić rafinerii, magazyny zaopatrzenia i instalacje wojskowe położone głęboko na terytorium Rosji.

Ukraińcy korzystają z dronów kamikaze dalekiego zasięgu takich, jak dostarczane przez USA Switchblade. Mają one jednak stosunkowo krótki zasięg i wymagają od operatorów nakierowania ich na cel.

Drony kamikaze, jak ten użyty w ataku w Rostowie, mogą przelecieć setki kilometrów bez pomocy operatora i są wystarczająco małe, aby prześlizgnąć się przez rosyjską obronę powietrzną, którą zaprojektowana jest do wykrywania i atakowania myśliwców oraz rakiet. Korzystając z GPS i systemów naprowadzania bezwładnościowego, ukraiński operator musiałby tylko wskazać dronowi punkt na mapie przed wysłaniem go w drogę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl