Wołodymyr Zełenski odniósł się do opinii Karola Nawrockiego
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował w środę słowa popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, który stwierdził kilka dni temu, że do czasu rozwiązania sprawy ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego nie widzi przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO.
Wołodymyr Zełenski ocenił, że jeśli Ukrainy nie będzie w tych strukturach, to istnieje ryzyko, że Rosja znajdzie się na granicy z Polską i Nawrocki będzie musiał bronić kraju.
– Jeżeli sojusznicy, a Polska jest naszym sojusznikiem, naszym partnerem - jeżeli nie widzi nas w takim sojuszu bezpieczeństwa (...), to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie z innymi swoimi rodakami bronić swojego kraju, bo jeżeli Ukrainy nigdzie nie ma, to ryzyko jest bardzo wysokie, że Rosja od razu po Ukrainie będzie na granicy z Polską – stwierdził.
Prezydent Ukrainy pomógł kandydatowi popieranemu przez PiS?
Zdaniem gazety „Rzeczpospolita”, „gdyby Zełenski spostponował polskiego polityka w wywiadzie, dajmy na to, w marcu czy kwietniu 2022 roku, byłby to dla tego polityka poważny problem”.
„Ale od tamtego czasu relacje polsko-ukraińskie się zmieniły. Z etapu entuzjazmu i odkrytego w obliczu brutalnej rosyjskiej agresji braterstwa przeszliśmy do znanego z Facebooka statusu związku »to skomplikowane«” - stwierdził dziennik.
Gazeta podkreśliła, że z badań prof. UKEN Piotra Długosza, przeprowadzonych w państwach Grupy Wyszehradzkiej, wynika, że połowa Polaków postrzega negatywnie wpływ uchodźców z Ukrainy na funkcjonowanie państwa.
Ponadto dziennik przypomina, że rolnicy od miesięcy pokazują, że nie są entuzjastami szybkiej integracji Ukrainy z Unią.
„Sytuacji nie poprawia fakt, że Ukraina potrafi wypomnieć Polsce, że nie przekazaliśmy jej wszystkich myśliwców MiG-29 (mimo ogromnego wsparcia wojskowego przekazanego Kijowowi), i konsekwentnie zbywać temat rzezi wołyńskiej. To wszystko sprawia, że dziś związek Polski z Ukrainą coraz bardziej przypomina małżeństwo z rozsądku, które spaja głównie agresywny sąsiad za ścianą, a nie gorące uczucia obu stron” – czytamy.
„I w tym kontekście pouczanie przez Zełenskiego Karola Nawrockiego, żeby ten uważał z domaganiem się, by Ukraińcy rozliczyli się z ludobójstwa na Wołyniu, może skupić wokół Nawrockiego elektorat narodowo-konserwatywny: nie tylko wyborców PiS, ale też Konfederacji, którzy są najbardziej sceptyczni wobec obecnej formy stosunków polsko-ukraińskich. A mobilizacja tego elektoratu jest dla Nawrockiego kluczowa” – podkreśla dziennik.