Wpadka pseudokibica Widzewa. Ukrywał się 4 lata, został zatrzymany pod Andrespolem koło Łodzi

Wiesław Pierzchała
Wpadka pseudokibica Widzewa (zdjęcia ilustracyjne).
Wpadka pseudokibica Widzewa (zdjęcia ilustracyjne). Andrzej Szkocki/Polska Press
Policjanci zatrzymali 37-letniego pseudokibica łódzkiego Widzewa, który po brutalnym pobiciu został skazany na karę więzienia i aby jej uniknąć przez cztery lata ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Wpadł w domu pod Andrespolem.

37-latek ma bogatą kartotekę. Jak podkreślają policjanci, był notowany m.in. za pobicia i udział w tzw. ustawkach, czyli krwawych bijatykach między kibicami, a także za działalność w zorganizowanej grupie przestępczej. Za pobicie o charakterze chuligańskim został skazany prawomocnie na dwa lata i 10 miesięcy więzienia.

ZOBACZ RANKING

Nie trafił jednak za kraty, bowiem nie zgłosił się do odbycia kary, a gdy policjanci przybyli po niego nie było już po nim ani śladu. Zaczął się ukrywać, zmieniać kryjówki i mylić tropy. Policjanci cały czas deptali mu po piętach aż w końcu wytropili. 37-latek ukrywał się w domu jednorodzinnym w gminie Andrespol, w którym mieszkał razem z żoną.

Stróże prawa wiedzieli, że 37-latek z pewnością będzie próbował uciekać. Dlatego starannie przygotowali się do akcji. Wzięła w niej udział specgrupa z KWP w Łodzi, która otoczyła teren. Gdy policjanci zapukali do drzwi, otworzyła żona poszukiwanego i oznajmiła, że męża nie ma w domu. Kłamała. W tym czasie 37-latek wpadł na I piętro, otworzył okno, czmychnął na dach i gdy przymierzył się do skoku na teren sąsiedniej posesji, jak spod ziemi wyrośli przed policjanci w kominiarkach, którzy wybili mu z głowy ucieczkę. Zrezygnowany 37-latek wrócił z dachu do mieszkania.

- Poszukiwany oddał się w ręce oczekujących funkcjonariuszy. Przyznał, że wizyta stróżów prawa jest dla niego kompletnym zaskoczeniem. Stwierdził też, że od pewnego czasu jest bezrobotny – informuje nadkomisarz Adam Kolasa z zespołu prasowego KWP w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ale się ukrywał u żony !!! ha,ha ,ha , hi, hi ,hi !!! Cała specgrupa na jednego chuligana wstydzewskiego - ludzie ratunku umrę ze śmiechu !

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl