Do wypadku doszło około godz. 10.30 na moście Pokoju. Kierowca po uderzeniu w łabędzia nie zatrzymał się. Jechał jeszcze kilkaset metrów ulicą Wyszyńskiego, a następnie skręcił w prawo w Szczytnicką wlokąc pod autem żywego jeszcze ptaka. Mężczyzna zatrzymał się dopiero przy skrzyżowaniu Szczytnickiej z ul. Macieja Strubicza. Tu ptak wypadł spod auta, a kierowca wysiadł i przełożył go w pobliskie krzaki, po czym odjechał, mimo że świadkowie próbowali go zatrzymać. Łabędź wisząc na krzakach żył jeszcze, kopał nogami w ziemię.
Ekostraż wraz ze strażą miejską na podstawie nagrań z monitoringu ma już dane sprawcy, czyli kierowcy, który miał się znęcać na zwierzęciem. Przedstawiciele Ekostraży proszą jednak, by zgłosili się do nich świadkowie całego zajścia, którzy widzieli jak kierowca najechał na ptaka, a później nie zatrzymał się, mimo znaków wysyłanych mu przez ludzi.
- Zrobimy wszystko by ten zły człowiek odpowiedział za swoje zachowanie. Brak nam słów - piszą przedstawiciele Ekostraży. - Łabędź nie żyje - dodają.
Kontakt telefoniczny do wrocławskiej Ekostraży:
* 605 782 214 - w godz. 13:30 - 6:00
* 883 404 888 - w godz. 8:30 - 13:30
Nowa Biedronka na Braniborskiej. Oto promocje
Zobacz też:
Policja eskortowała samochód w drodze do szpitala. Ratowali życie młodej kobiety