- Przed nami weekend pełen wyzwań w związku z opadami i burzą. Pogoda się zmienia i prognozy przewidują mniejszy opad, niż wczoraj, bo 150 litrów na metr kwadratowy. I tak będzie on rekordowy w historii Wrocławia, dlatego powołaliśmy sztab kryzysowy, który na bieżąco monitoruje sytuację. Szczególną uwagę kierujemy na te miejsca, które zazwyczaj we Wrocławiu są niżej położone, przez co są zalewane np. wiadukty czy torowiska – mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Najgorzej ma być w nocy z piątku na sobotę (13/14 września).
CZYTAJ NASZĄ RELACJĘ NA ŻYWO - KLIKNIJ TUTAJ!
W skład sztabu wchodzą prezesi i dyrektorzy miejskich spółek, które na bieżąco zajmują się sytuacją w odpowiednich dla siebie obszarach. Oto ich raporty ze stanu przygotowań i prowadzonych działań.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu
- Oczyszczalnia ścieków działa optymalnie. Jeśli nastąpią przerwy w dostawach prądu, to mamy przygotowane agregaty, aby zapewnić ciągłość pracy. Zostały także opróżnienie zbiorniki przy ulicy Długiej, do których przekierujemy nadmiar wody. Dziś konieczne są także kontrole klap, zasuw, przepustów i krat. Mamy przygotowane pompy dla innych służb na wypadek, gdyby trzeba było pomóc odpompować wodę np. z osiedla TBS w Leśnicy. Rano nasz kluczowy kolektor był zapełniony tylko w 30 proc. - mówi Przemysław Gałecki, wiceprezes MPWiK-a.
Centrum Zarządzania Kryzysowego
- Jesteśmy na bieżąco w kontakcie ze strażą pożarną, która będzie najwięcej razy i w pierwszej kolejności reagować na zagrożenie. Mamy we Wrocławiu przygotowanych około miliona worków na piasek oraz jego zapas, które są na potrzeby służb. Jeśli będziemy mieć informację, że jest potrzeba ich wydania, będziemy reagować na bieżąco - mówi Bartłomiej Bajak, prezes Centrum Zarządzania Kryzysowego.
MPK Wrocław, ZDiUM i MPWiK-a zwiększyły także ilość dyspozytorów, dyżurnych i brygad interwencyjnych.
- Niezależnie od tego, jak przygotowują się miejskie służby, to polecamy każdemu z mieszkańców Wrocławia, aby jednak na własną rękę się przygotować. Zwłaszcza jeśli wie, że jakiś przydomowy garaż czy pomieszczenia gospodarcze mogą zostać zalane - dodaje Jacek Sutryk.