Przypomnijmy, że 54-letni Leszek Panek z Wrocławia zaginął pod koniec 2015 roku. Od 10 grudnia 2015 r. był poszukiwany przez ITAKĘ-Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Okazało się, że mężczyzna, który przez ostatnie lata jeździł po Wrocławiu zapowiadając przez głośniki na dachu samochodu nadejście apokalipsy i odtwarzając religijne pieśni, przedostał się do Syrii. Zrobił to nielegalnie.
Wrocławianin był przetrzymywany przez siły rządowe Baszara al-Asada. O tym informowała syryjska dziennikarka Mariam al-Hijab z portalu internetowego Inside Syria.
- W lutym tego roku w pobliżu Homs armia syryjska otoczyła bojownika, który próbował wyciągnąć coś z kieszeni. Wojskowi myśleli, że mężczyzna ma ukryte materiały wybuchowe, dlatego został postrzelony w nogę, zanim mogłoby dojść do eksplozji. Bojownik trafił do aresztu - relacjonowała Mariam al-Hijab.
Leszka Panka oskarżono o terroryzm, a z to groziła mu kara śmierci.
Z naszych informacji wynika, że wrocławianin opuścił Syrię w poniedziałek. Został przekazany Czechom w ich ambasadzie w Damaszku. Następnie 54-latka od razu przetransportowano do polskiej ambasady w stolicy Libanu - Bejrucie. Tam Panek został przyjęty przez ambasadora Wojciecha Bożka.
Czeski dziennikarz Jan Rovenský z portalu pravo.cz, przyznaje że polski MSZ już kilka miesięcy temu nawiązał współpracę z dyplomatami czeskiego MSZ. Panka uwolniono z więzienia ze względów humanitarnych.
Jeszcze w sierpniu pisaliśmy, że Panek do Syrii dostał się nielegalnie przekraczając granicę w Libanie. Potwierdzają to syryjskie władze w rozmowie z agencją Associated Press.
Zdaniem Rovenskýego, uwolnienie Panka nie byłoby możliwe bez pomocy Hynka Kmoníčeka, doradcy prezydenta Czech ds. polityki zagranicznej. W rozmowie z czeskimi mediami Kmoníček porównał Leszka Panka do bułgarskiej prorokini Wangi. Była to niewidoma mistyczka, znachorka i jasnowidzka. Wanga przepowiadała przyszłość napotkanym osobom oraz diagnozowała ich choroby. W czasie II wojny światowej odwiedził ją nawet car Borys III.
Leszek Panek opuścił Syrię w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Pozostała mu jedynie blizna na postrzelonej nodze. Jak sam miał przyznać w rozmowie z czeskimi dyplomatami - jego blizna jest w kształcie krzyża, co ma symboliczne znaczenie.