Wrocławska prokuratura zbada sprawę Artura Walczaka. Zawodnik po udziale w gali PunchDown jest w śpiączce

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Prokuratura zbada wątek karetki prywatnego pogotowia, która nie została użyta oraz bezpieczeństwa zawodników podczas gali we Wrocławiu
Prokuratura zbada wątek karetki prywatnego pogotowia, która nie została użyta oraz bezpieczeństwa zawodników podczas gali we Wrocławiu Janusz Gajdamowicz
Prokuratura Stare Miasto wszczęła postępowanie w sprawie gali PuchDown we Wrocławiu, podczas której doszło do wypadku z udziałem zawodnika Artura Walczaka. "Zastanawiamy się w ogóle nad zasadnością organizacji tego typu imprez" - powiedziała Małgorzata Dziewońska, rzecznik prasowa prokuratury okręgowej we Wrocławiu, podczas konferencji. - "Zbadamy wątek karetki prywatnego pogotowia, która nie została użyta oraz bezpieczeństwa zawodników podczas gali."

Do tragedii doszło podczas zawodów slap fightingu 22 października we Wrocławskim Studio P1. Po feralnym uderzeniu zawodnik Artura Walczaka (pseudonim „Waluś”) stracił równowagę. Wówczas to mieli zająć się nim medycy z prywatnego zespoły ratownictwa medycznego wynajętego do zabezpieczania gali. Karetka jednak nie przewiozła zawodnika do szpitala, bo - jak tłumaczą przedstawiciele federacji Punch Down - musieliby przerwać galę.

"Wynajęty zespół medyczny obsługujący wydarzenie wraz z karetką został na miejscu, aby zapewnić bezpieczeństwo pozostałym uczestnikom gali oraz jej gości. Karetka będąca własnością prywatnej firmy medycznej podczas prywatnego wydarzenia nie służy do przewożenia osób z bezpośrednim zagrożeniem życia lub zdrowia do szpitala. Funkcję tę sprawuje tylko i wyłącznie państwowe pogotowie, które nie świadczy usług wynajmu personelu na prywatne wydarzenia" - czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym wystosowanym przez przedstawicieli federacji Punch Down.

Faktycznie, ostatecznie do zawodnika została wezwana karetka pogotowia państwowego, która przewiozła Walczaka do szpitala. Według świadków, Artura Walczaka przetransportowano do placówki medycznej dopiero po 30 minutach od nokautu.

W oświadczeniu federacji PunchDown czytamy natomiast, że „niezwłocznie po dokonaniu oceny sytuacji [...] zespół medyczny podjął decyzję o wezwaniu do przytomnego i mającego kontakt z ratownikami zawodnika jednostki państwowego zespołu ratownictwa medycznego, której zadaniem było przetransportowanie poszkodowanego do szpitala”.

Podczas spotkania z dziennikarzami prokurator Dziewońska potwierdziła, że Artur Walczak wciąż przebywa w śpiączce, a jego stan jest krytyczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wrocławska prokuratura zbada sprawę Artura Walczaka. Zawodnik po udziale w gali PunchDown jest w śpiączce - Gazeta Wrocławska

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Kasa kasa kasa , nie było czasu przerwać gali bo kasa się musi zgadzać, padnie ten a przyjdzie nastepny
G
Gość
Owsiak wszystko robił żeby się nie jąkać, a te bezmózgi wszystko żeby się jąkać.
G
Gość
Na galę udają się zawodnicy którzy zastanawiają się czy mają jeszcze mózg, po gali napewno już wiedzą że go nie mają.
G
Gość
"Zastanawiamy się nad zasadnością organizowania takich zawodów..." A co tu się zastanawiać- to głupota i tyle. Tak samo głupio by to wyglądało gdyby stali na przeciwko siebie i wyrywali sobie włosy z nosa pensetami.
O
Olek
Ale co ma badać ?? Wziął udział z własnej i nieprzymuszonej woli ... Liczył na wygraną kasę ... To tak jakby prokuratura badała każdy zgon żołnierza na który pojechał na wojnę do innego kraju . Ryzyko zawodowe nic więcej
G
Gość
Abstra[wulgaryzm]ąc od tych idiotów to moim zdaniem typ wywalił mu nie liścia w policzek jak powinno być a z buły trochę za wysoko bo w okolice kości policzkowej a to za blisko skroni dlatego mózg otrzymał zbyt mocny udar.
G
Gość
No po prostu nowy były mistrz świata w skokach na główkę na beton.

(Pozdrowienia dla Ediego)
G
Gość
Jak znam życie to Artur do końca życia będzie grał w teledyskach z Popkiem :)
G
Gość
26 października, 17:11, Gość:

Może chodzi o pieniądze? Za prywatną karetkę muszą zapłacić a państwowa jest za darmo. Bo nie rozumiem dlaczego nie można było przerwać gali i poczekać aż wróci ta ich.

26 października, 17:41, kyrtus:

Nie rozumiesz, bo jesteś pewnie jednym z debili chodzących na takie "gale".

Nie tylko przerwać, ale również opróżnić obiekt z ludzi. W środku nie może być nikogo jak nie ma medyków.

Kumasz?

I masz rację, przepisy są debilne.

Głupcze. To po co ta karetka skoro nie można jej użyć?

G
Gość
nie wiem co to takiego PuchDown ale kojarzy mi się w z niedzielą w Oleśnicy ? a na kogo on kandydował ?
G
Gość
Prokuratura? Ich powinien zbadać psychiatra.
G
Gość
26 października, 17:11, Gość:

Może chodzi o pieniądze? Za prywatną karetkę muszą zapłacić a państwowa jest za darmo. Bo nie rozumiem dlaczego nie można było przerwać gali i poczekać aż wróci ta ich.

26 października, 17:41, kyrtus:

Nie rozumiesz, bo jesteś pewnie jednym z debili chodzących na takie "gale".

Nie tylko przerwać, ale również opróżnić obiekt z ludzi. W środku nie może być nikogo jak nie ma medyków.

Kumasz?

I masz rację, przepisy są debilne.

Nie rozumiesz, co czytasz. Prawda?

k
kyrtus
26 października, 17:11, Gość:

Może chodzi o pieniądze? Za prywatną karetkę muszą zapłacić a państwowa jest za darmo. Bo nie rozumiem dlaczego nie można było przerwać gali i poczekać aż wróci ta ich.

Nie rozumiesz, bo jesteś pewnie jednym z debili chodzących na takie "gale".

Nie tylko przerwać, ale również opróżnić obiekt z ludzi. W środku nie może być nikogo jak nie ma medyków.

Kumasz?

I masz rację, przepisy są debilne.

G
Gość
Może chodzi o pieniądze? Za prywatną karetkę muszą zapłacić a państwowa jest za darmo. Bo nie rozumiem dlaczego nie można było przerwać gali i poczekać aż wróci ta ich.
Wróć na i.pl Portal i.pl